Type and press Enter.

O trosce i niepohamowaniu / Braciszek i siostrzyczka / Grimm #3

Braciszek i siostrzyczka to baśń przedzielona na dwoje. W pierwszej części główne role gra tytułowe rodzeństwo, już na początku znikające z domu. Po ucieczce przed złą macochą i czarownicą zarazem, dziewczynka i chłopiec trafiają do lasu, gdzie czeka na nich szereg przygód wskutek których braciszek zostaje zamieniony w jelonka (zamieszana jest w to zła macocha), a siostrzyczka (po kilku sielankowych latach życia w lesie) spotyka króla i zostaje królową. Tu kończy się pierwsza połowa baśni. Druga to już opowieść o królewskiej parze, która wkrótce doczekuje się potomstwa. Tutaj znów pojawia się zła wiedźma i komplikuje sytuację (królowa nawet na pewien czas ginie i pojawia się w kolejne noce jako zjawa). To baśń, wszystko więc musi skończyć się dobrze: czary zostają zdjęte, wszyscy żyją długo i szczęśliwie.

Łatwo pogubić się w tym opisie, ale już w trakcie czytania ma się wrażenie, że mamy tutaj zlepek dwu zupełnie różnych baśni. Przygoda rodzeństwa w lesie poza postaciami, nie ma nic wspólnego z toczącą się w zamku zdradziecką intrygą, przez co ciężko jest pozbierać i równo ułożyć wszystkie wątki. Mimo wszystko jednak opowieść fascynuje – najpierw motyw zaklętych źródełek, potem polowanie, w którym jelonek musi brać udział. I tutaj i tam braciszek ustępuje swojej naturze: gdy nie wytrzymuje pragnienia zamienia się w jelonka; gdy nie jest w stanie się opanować i bierze udział w polowaniu, co prawda zostaje ranny, ale dzięki temu idący jego tropem król dociera do chatki i poznaje siostrzyczkę – swoją przyszłą żonę.

W drugiej części najwyraźniejszą okazuje się postać wiedźmy. Zabija ona dobrą królową, na jej miejsce podsuwając swoją upodobnioną do tamtej magicznie córkę. Gdy jednak król odkrywa prawdę, wszystko wraca na swoje miejsce – i tylko tytułowy braciszek (o którym już niemal zapomnieliśmy, przecież druga część baśni skupiła się już na wydarzeniach zupełnie innych) musi czekać na odzyskanie swoich prawdziwych kształtów aż do wymierzenia sprawiedliwości.

Swoisty rytm rządzi wszystkimi trzema wydarzeniami kluczowymi dla opowieści, każde z nich powtarza się trzykrotnie. I tak: rodzeństwo znajduje w lesie trzy źródełka i dopiero przy trzecim chłopiec ulega pragnieniu. Kolejna scena – polowanie – również powtarza się przez trzy dni z rzędu i dopiero trzeciego dnia król spotyka piękne dziewczę. W końcu, po śmierci królowej, jej zjawa nawiedza zamek przez trzy kolejne noce i dopiero trzeciej, gdy ma już na zawsze odchodzić, zauważa ją i ratuje małżonek. Czytelnik zaprawiony w bojach dobrze wie, co takie potrójne próby oznaczają – z jednej strony wiemy, że mamy do czynienia z pewnym symbolicznym przedstawieniem procesu, zmian zachodzących w bohaterach, z drugiej mamy pewność, że dopiero trzecie podejście, wytrwałość w dobrych czynach lub notoryczne powtarzanie tych złych wpływają na dalszy przebieg zdarzeń.

Łączenie licznych wątków, zmiana tempa opowieści i jej treści z pewnością nie czynią tej bajki bardziej atrakcyjną. Byłbym zachwycony gdyby przedzielono ją na pół i osobno potraktowano przygody leśne i przygody zamkowe. Nie zmienia to jednak faktu, że niezwykła atmosfera, nieco niepokojące sceny i ciemny las są na swoim miejscu, więc nawet dziwiąc się nurtowi opowieści przyjemność z czytania można czerpać.

Paweł

Na górze: dziewiętnastowieczna ilustracja baśni w wykonaniu Heinricha Leutemanna i Carla Offterdingera.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

0 comments

  1. Mam pytanie nie do końca związane z powyższym tekstem – przeczytałam dzisiaj parę tekstów ze Statku i… cierpicie na przecinkozę. Nie macie żadnej korekty, nawet czytając się nawzajem? Bo to naprawdę przeszkadza…

    1. Dziękujemy za uwagi, postaramy się wprowadzić jakieś zmiany w życie i przykładać do tego większą uwagę! Być może wyznaczymy jakiegoś pokładowego tępiciela zbędnych przecinków… Pozdrawiamy!

      1. Czekam więc, bo tematy macie super 😀