Type and press Enter.

Stephen King: „To”, „To” i „To”.

Minęło 27 lat od ostatniej wersji filmowej „To” (nie bez powodu, gdyż „To” atakuje co 27 lat). Kiedy więc usłyszałam, że ktoś wymyślił sobie odświeżenie jednego z moich najukochańszych filmów dzieciństwa, młodości i dorosłości również (bo „To” widziałam już dobrych kilkanaście razy, jak nie więcej), na podstawie jednej z moich najukochańszych książek, moją jedyną reakcją było: „pffff”. No bo po co? Po co brać coś, co jest idealne i na siłę próbować to ulepszyć? No po co? Bo czasem może się udać…

Fabuła – bez spoilerów

Dla tych, którzy jakimś cudem ominęli każdą wersję „To” (książkową, filmową z 1990 i tegoroczną), w skrócie: w Derry (bo gdzieżby indziej, to w końcu King), jest coś złego. Co 27 lat dochodzi tam do dużej ilości zaginięć i śmierci dzieci, a ilość przestępstw generalnie jest procentowo wyższa niż gdziekolwiek indziej w USA. Grupa dzieciaków („Klub Frajerów”), po śmierci brata jednego z nich i po bardzo dziwacznych rzeczach, które im się przydarzają, postanawia drążyć temat i bliżej poznaje Pennywise’a. „To” lubi się ukazywać jako klown, ale jest czymś więcej: ucieleśnieniem zła żerującym na strachu, najchętniej strachu najmłodszych. Bez większych spoilerów: dzieciakom udaje się pokonać „To” i obiecują sobie, że jeśli kiedykolwiek powróci, oni również wrócą do Derry. Po 27 latach muszą się wywiązać z obietnicy i już jako dorośli, ponownie stawić mu czoła.

Pennywise – Bill Skarsgard vs Tim Curry

Powiem wprost: postać Pennywise’a w nowej kinowej wersji podobała mi się najmniej z całego filmu, nie tylko dlatego, że Tim Curry w 1990 był po prostu idealny. Powodów jest wiele, a pierwszym z nich jest wygląd (nie ocenia się ludzi po wyglądzie, ale Pennywise’a jak najbardziej można).

old-an-new-pennywise-the-clown-it

Przeczytałam wypowiedź reżysera na temat tego, że uważa klowny XX wieku za tandetne i tanie i znacznie bardziej podoba mu się wizerunek klowna z poprzednich wieków, a poza tym „To” istnieje od tysięcy lat, więc dlaczego niby ma się dostosować do bieżącego pokolenia? Wypowiedź była krótka i kompletnie bezsensowna. Po pierwsze: „To” może i istnieje od tysięcy lat, ale jego sposobem na przetrwanie jest dostosowywanie się do bieżących czasów. Dlaczego więc miałby się wizerunkowo zatrzymać w poprzednich wiekach? Bo lubi spódniczki i getry? Po drugie, Pennywise miał wabić dzieci i dopiero, kiedy miał je już w zasięgu, pokazywał swoją „prawdziwą twarz”. Od którego klowna wzięlibyście balonika?

No dobra, ja bym od żadnego nie wzięła, klowny są wstrętne, ale wydaje mi się, że wybór jest dość prosty. Nowy Pennywise zobaczyłby tylko, jak się za mną kurzy.
Kolejną dość rażącą (mnie osobiście) rzeczą w nowej odsłonie klowna są oczy i zęby. Stary Pennywise przeważnie ma oczy normalne, wprawdzie konkretnie przekrwione, ale normalne. Kiedy go ponosi, oczy również się zmieniają. Nowy Pennywise ma cały czas żółte, gadzie oczy, które również nie zachęciłyby nikogo, żeby się do niego zbliżył. Stary Pennywise nie ma hollywoodzkiego uśmiechu, ale jego zęby przeważnie wyglądają brzydko, ale dość standardowo, a w kły i inne dziwne rzeczy zmieniają się, kiedy jest to uzasadnione. Nowy Pennywise ma zęby królicze. Niepotrzebnie groteskowy efekt i z oczami i z zębami.

Podobno przesadzam, ale sam głos Pennywise’a też mi trochę przeszkadzał, w swojej „przyjaznej” wersji brzmiał trochę jak nastolatek  przechodzący mutację.
Moje generalne nastawienie „na nie” w stosunku do nowego Pennywise’a zakończę ciekawostką, że twórcy myśleli o tym, że do tej roli znakomicie nadawałby się Tilda Swinton. W sumie „To” jako takiej płci nie posiada, a pod koniec walki z dzieciakami jest płci żeńskiej (w książce). Ja ją w tej roli widzę. Mogłaby być miazga. A jest Bill Skarsgard.

[zostałam skrytykowana, że za bardzo pojechałam Pennywise’a, więc spieszę z informacją, że nie był on totalnie beznadziejny i nie popsuł wszystkiego. Jego postać natomiast bardzo kłóci się i z moją miłością do Tima Curry’ego i z moim wyobrażeniem Pennywise’a z książki.]

Dzieciaki

Filmowa wersja „To” z tego roku opowiada połowę historii, dzieciństwo naszych bohaterów. Pozostała część ma się ukazać w przyszłym roku i już zacieram ręce. Tutaj sprawa jest prosta: w starym „To” dzieciaki były świetne, w nowym są absolutnie rewelacyjne. Na szczególną uwagę zasługują Finn Wolfhard (który podbił moje serce już w „Stranger Things”) i Jack Grazer, filmowi Richie i Eddie. Znakomite decyzje castingowe. Oby ich dorosłe wersje w przyszłym roku były równie udane.

it-2017-kids-group-670-380The-Losers-Club

Czy jest się czego bać?

Nowe „To” ma przewagę efektów specjalnych, którą wykorzystuje, ale nie do przesady. W kinie kilka razy podskoczyłam ze strachu. Stare „To” pomimo wieku również miało parę ciekawych efektów (choćby krwawiący album fotograficzny czy znakomita scena pod szkolnymi prysznicami). W nowym „To” bardziej straszyły inne odmiany „Tego” niż klown: potwór dostosowywał się do indywidualnych lęków naszych bohaterów i było to znakomite. Dla mnie straszne było każde pojawienie się zaginionego brata Billa, Georgiego (mam coś z dziećmi w horrorach). Sam Pennywise również ma swoje momenty, bazujące przede wszystkim na zaskoczeniu i bardzo szybkich ruchach. Jestem zadowolona z tego, że nie ma tu zbyt dużo tanich sztuczek ani epatowania przemocą. Film jest straszny w odpowiedni sposób do tematyki. Na pewno za to nie trzeba się bać, że film jest słaby. Jest naprawdę dobry.

Wierność adaptacji

„To” ma ponad tysiąc stron. Czy zrobimy z książki mini serial trwający ponad trzy godziny czy dwuczęściową wersję kinową, wszystko się nie załapie. W tym przypadku zdecydowanie godzę się z ominięciem wielu książkowych kwestii. Niektóre były tak odjechane, że ciężko byłoby je z sensem w filmie umieścić, brak innych nie wpływa na całokształt. Ciężko ocenić nowe „To”, bo znamy tylko połowę, ale już mogę powiedzieć, że obie wersje filmowe są wystarczająco dobre, żeby doskonale oddać klimat i ogólną treść książki. A dociekliwym pozostaje zmierzenie się z grubym tomiszczem, a zaręczam, że to sama przyjemność.

Ciekawostki o „To”

Kilka ciekawostek ze świata obu ekranizacji oraz książki:
– inspiracją do książkowej postaci Pennywise’a był ponoć John Wayne Gacy – seryjny morderca, skazany za zamordowanie 33 chłopców i mężczyzn, podejrzany o wiele więcej, który charytatywnie przebierał się za klowna. Jest to zgrabna plotka, ale King jej zaprzecza: na fabułę „To” wpadł, kiedy na odludziu zepsuł mu się samochód i idąc po pomoc przechodził przez stary, drewniany most. Pomyślał o trollach, które w baśniach czaiły się na dzieciaki pod mostami i tak zaczęło się „To”.
– reżyserem „To” z 1990 miał zostać George A. Romero (seria o żywych trupach). Nie został, z powodu obaw przed zbyt dużą ilością makabry.
– dzieciaki wybrały sobie aktorów, których chętnie widziałyby w ich rolach w drugiej części „To”. Choć ich wybory nie będą pewnie miały wiele wspólnego z rzeczywistością, są dość ciekawe: https://youtu.be/3Wt3XD8biVM
– zarówno Stephen King, jak i jego syn, Joe Hill, bardzo polubili nową odsłonę „To”. W przypadku Kinga, który uważa, że nikt nie zrozumie, jak zrobić film na podstawie książki, oprócz autora (zapewne kolejny przytyk do „Lśnienia” Kubricka), reakcja jest wyjątkowo pozytywna. Po obejrzeniu filmu, wcale się nie dziwię.
– włosy Tima Curry’ego w „To” z 1990 ponoć były prawdziwe.
– Pennywise’a w pierwszej wersji miał zagrać Alice Cooper.

Jeśli zastanawiacie się, czy obejrzeć nowe „To” w kinach, nie ma się nad czym zastawiać. Film jest naprawdę świetny. Choć jestem miłośniczką wersji z 1990 roku, nie mam nic do zarzucenia nowej wersji (poza samym klownem, ale jego było naprawdę na tyle niewiele, żeby filmu nie zepsuć). Podkreślę natomiast, że z trzech odsłon „To”, najlepsza pozostaje książka. Nic nie może się jej równać.

Wasza Betoniarka

21427240_1469870016393958_9033707583155252603_o

 

Zdjęcia:

“IT” Director on Differences Between New and Old Pennywise: Sinister vs Cartoonish


http://www.gamesradar.com/the-new-it-clip-is-all-sewers-balloons-pennywise-and-nope/
https://www.financialsense.com/contributors/patrick-schotanus/inside-markets-mind-halloween-edition
https://moviepilot.com/p/it-2017-tilda-swinton-perfect-pennywise/4336229
http://za.ign.com/stephen-kings-it/106839/feature/pennywise-explained-who-is-the-creepy-it-clown
https://moviepilot.com/p/it-2017-tilda-swinton-perfect-pennywise/4336229
https://www.goodreads.com/book/show/830502.It
http://www.contactmusic.com/news/bill-skarsgard-it-clown_5712729

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *