Próba kategoryzowania, analizowania, a nawet opisywania lirycznego dramatu Oscara Wilde’a Salome jest kwestią problematyczną i źródłem niezgody wśród krytyków. Sztuka Wilde’a jest określana jako „pochodna” lub zwykła imitacja. Dla innych to właśnie połączenie różnych źródeł daje siłę dramatowi, a Wilde jest okrzyknięty kreatywnym, innowacyjnym i nowoczesnym. Faktem jest, że legenda Salome była logicznym wyborem dla Wilde’a: jeden z pisarzy przyznaje, że „postać Salome / Herodias była prawie tak popularna wśród dziewiętnastowiecznych artystów, jak Maryja Dziewica wśród artystów średniowiecznych”. Uważam jednak, że poszukiwanie uzasadnienia dla „oryginalności” Wilde’a w jego twórczym wykorzystaniu źródeł jest błędne. Z pewnością Wilde dostosował swój materiał i czerpał z wielu różnych scenerii legendy – większość z nich jednak wywodziła się ze szkoły symbolizmu, z którą Wilde czuł poetyckie dogmaty. Dlatego niezwykle ważne jest, aby wziąć pod uwagę symbolistyczne i dekadenckie aspekty Salome, a także literacko-historyczne tło dramatu, ponieważ to wywrotowe traktowanie symbolicznej reprezentacji sprawia, że dramat Wilde’a okazuje się wyjątkowy.
Zdumiewająca liczba opraw do legendy Salome powstała w XIX wieku, zarówno w literaturze, jak iw malarstwie. Literackie doświadczenie Wilde’a zapewnia, że był świadomy, jeśli nie dokładnie zaznajomiony z większością interpretacji Salome, i do niektórych z nich nawiązał w swoim dramacie z 1892 roku.
Z pewnością znał powieści Gustave’a Flauberta, a zwłaszcza opowiadanie „Hérodias”, które ukazało się w Trois Contes w 1877 roku. Jednak osadzenie legendy Salome przez Flauberta jest tylko powierzchownie podobne do opowiadania Wilde’a: wcześniejsza opowieść jest pozbawiona takiej perwersyjnej irracjonalności, ale zamiast tego opiera się na dokładnie zbadanych i drobiazgowo realistycznych szczegółach społecznych, które są jednym z charakterystycznych osiągnięć Flauberta w dziedzinie fikcji . Niemniej jednak Wilde podziwiał prace Flauberta i jego podejście do starożytnej legendy z jej erotycznymi, a nawet skandalicznymi przedstawieniami.
Znacznie większy wpływ na genezę Salome Wilde’a miały jednak obrazy Gustave’a Moreau, którego dziwne i mistyczne motywy położyły podwaliny pod późniejszą sztukę ekspresjonistyczną, a także poezję i sztukę Dekadentów. W szczególności Salome Tańcząca przed Herodem Moreau z 1876 r. Odegrała istotną rolę w koncepcji legendy, zarówno dla Wilde’a, jak i dla innych pisarzy tego okresu. Sceneria tańca Salome Moreau w żadnym wypadku nie jest zwykłym odtworzeniem biblijnej legendy: fantastyczna i wywrotowa, nie może być ograniczona do jednego medium, jednego razu, jednego miejsca.
Moreau abstrahuje ją … od tradycji biblijnej i przenosi do teogonii Dalekiego Wschodu, wkładając w jej rękę kwiat lotosu, berło Izydy oraz święty kwiat Egiptu i Indii, falliczny emblemat lub znak ofiary dziewictwa. Od czasu do czasu usuwa ją, odmawiając podania dokładnego wskazania rasy, kraju lub epoki … sprawiając, że zamieszkuje ona rzeczywiście muzeum … zawierające sztukę wszystkich czasów i miejsc.
Podobieństwo do poetyckiego dramatu Wilde’a jest jasne: przedstawienie nie tylko miesza legendę z historią, doczesność z wiecznością, ale także łączy formę i medium, tworząc złożoną interpretację zmysłowego odpychania. Rzeczywiście, ta paradoksalna mieszanka emocji, tak kluczowa dla własnej sztuki Wilde’a, może mieć swoje źródło w sztuce Moreau: cała kompozycja Salome Moreau jest nasycona sprzeczną symboliką , pięknem bezwładności oraz niezbędne bogactwo , które podkreśla całkowicie arbitralny i irracjonalny charakter samej Salome.
Wilde mógł być bezpośrednio zaznajomiony z obrazami Moreau lub mógł je znać po prostu z pism i opisów innych. Nie ulega jednak wątpliwości, że zapoznał się z jedną z najważniejszych powieści tego czasu, opowieścią, w której te obrazy odgrywają ważną rolę. Joris Karl Huysmans, Holender piszący po francusku, w swojej dekadenckiej i wpływowej powieści A Rebours (1884) znakomicie opisuje obraz Salome i jego wpływ na widza. Bohater powieści, des Esseintes, nabył obraz Moreau, uważając go za wcielenie samego ducha dekadencji; jest jednym z nielicznych dzieł sztuki, które wprawiają go w zachwyt. Długi opis obrazu Huysmansa słynie z jego szczegółowości i zmysłowości: na przykład jego opis tańca Salome.
Huysmans nie ogranicza się do prostego odtworzenia treści obrazu; w istocie, jego analiza prac Moreau brzmi jak podręcznik historii sztuki. Zauważa, że obraz łączy w sobie wiele różnych, nawet sprzecznych ze sobą elementów duchowych i religijnych, i wierzy, że dzięki temu Salome jest „jednym z nieśmiertelnych bogów natury”, dziełem, które może być udziałem wszystkich kultów i wierzeń. Rozważania antropologiczne Huysmansa były dobrze znane Wilde’owi, chociaż, są one prawie nieistotne w jego sztuce i operze Straussa.
Miłość Wilde’a do powieści Huysmansa przewyższała być może tylko podziw dla panującego francuskiego poety symbolisty, Stephane’a Mallarmégo. Chociaż jego dzieł jest niewiele, Mallarmé był siłą napędową ruchu symbolistycznego w latach dziewięćdziesiątych XIX wieku, zapewniając zarówno model dla innych poetów, jak i trampolinę dla nowych pomysłów, z których wiele zostało sformułowanych na jednym z organizowanych przez niego salonów lub kawiarni. w Paryżu. Teorie poetyki i literatury Mallarmégo miały również kształtować poglądy Wilde’a, dlatego nie jest zaskoczeniem, że jego Hérodiade (1869), liryczny dramat opowiadający o małżeństwie Herodiady z Herodem, ma pewne podobieństwa do dramatu Wilde’a.
Na wzmiankę zasługują jeszcze dwa inne źródła dotyczące traktowania legendy Salome przez Wilde’a. Heinrich Heine w swoim epicku Atta Troll z 1843 roku wymyśla fantastyczną oprawę historii: podczas wizji dzikiej pogoni za czarownicą narrator opisuje, jak Herodiada, śmiejąc się szaleńczo z pożądania, całuje głowę Jana. Kochała go, kontynuuje Heine, i domagała się jego głowy w ogniu namiętności – bo, pyta, „dlaczego kobieta miałaby chcieć głowy mężczyzny, którego nie kochała?”. To ustawienie zawiera elementy biblijnej legendy, ale jest jednym z pierwszych, które przypisują ścięcie Jana popędowi seksualnemu ze strony kobiety. Z pewnością był to ważny prekursor Wilde’a; niemniej jednak, Salome Wilde’a nie jest tylko powtórzeniem opowieści Heinego, ponieważ niemiecka wersja czyni szokujący pocałunek karą Herodiady po jej śmierci, a nie przed jej śmiercią.
Rzeczywiście, kreatywność Wilde’a jest uderzająca. Nie tylko on, czerpał z różnych legend i historii, aby poszerzyć scenerię swojego dramatu, ale sami bohaterowie nabierają żywego, nawet większego niż życie charakteru. W tym miejscu należy zauważyć, że postacie Salome i Herodiady są w scenerii Wilde’a bardzo różne; z kolei w wielu legendach istniało zamieszanie co do roli każdej kobiety. W większości przypadków Salome odgrywała raczej niewielką rolę: zwykle pokazywana jako młoda dziewczyna, podporządkowana życzeniom matki, stała się pionkiem w machinacjach między Herodiadą a Herodem. Z drugiej strony w Wilde Salome jest niezwykle samoświadoma i ostatecznie znacznie potężniejsza niż jej matka. Tak samo jest z Herodiadą, od dawna bohaterką legendy – zobacz tytuły prawie wszystkich poprzednich zabiegów literackich – zarówno zdobytych, jak i utraconych w sztuce Wilde’a. Straciła erotyczne przywiązanie do Jana, ale zyskała na zazdrości, złości i powściągliwej praktyczności: jest antytezą symbolicznego mistycyzmu, stojącego w bezpośredniej opozycji do Heroda i Salome, którzy jednocześnie rozpoznają i czerpią moc z metaforycznej reprezentacji.
Postać Salome została słusznie wybrana na centralny punkt dramatu: to wokół niej toczy się akcja, od niej rodzą się konflikty, a wraz z nią dochodzi do punktu kulminacyjnego. Ale Salome jest czymś więcej niż zwykłą postacią w tej sztuce: stała się dla Wilde’a, podobnie jak dla Moreau i Huysmansa, wcieleniem uwodzicielskiej czystości i mocy. Ona, podobnie jak malarstwo Moreau, zaciera granicę między kreacją a twórcą, między formą a treścią, między obrazem a słowem. W legendzie istnieje daleko poza granicami dramatu czy poezji, w sztuce poza granicami sceny. Jej umiejętność tworzenia, słowami, obrazu ciała Jana jest tylko jednym z przykładów siły jej mowy i jej bytu.
W tych scenach, a także w pierwszych liniach sztuki, przywołuje się siłę kontrastu. Język Wilde’a, jakkolwiek dziecinny i uproszczony, jest pełen obrazów i metafor sprzeciwu, prób zaprzeczania i odtwarzania, zakazywania i zachęcania. Ciche, senne wypowiedzi którym spotyka się z naglącymi odpowiedziami , kontrastują z głośnymi i szorstkimi dowcipami żołnierzy, tak jak piskliwe, pełne pasji błagania Salome do Jokanaana spotykają się z jego poważnymi i głębokimi napomnieniami. Całość dźwięków, języka i intonacji, przywodzi na myśl wykonanie muzyczne, nawet bez oprawy operowej Straussa. W rzeczywistości wielu krytyków uważa, że najbardziej uderzającą cechą sztuki Wilde’a jest jej muzykalność.
Łącząc kategorie tak jak ona, nasycając malarstwo mocą słów, a słowa z kolei mocą muzyki, Salome staje się postacią transcendentalną. Ponadto Salome staje się postacią wolną od tradycyjnych ograniczeń, zdolną do przekazania uniwersalnej tajemnicy i ustanowienia podstawowego związku między wszystkimi formami ekspresji.
Wilde napisał Salome, mieszkając w Paryżu w grudniu 1891 roku. Jego lojalność wobec francuskich symbolistów i dekadentów została mocno ugruntowana i zaprzyjaźnił się z niektórymi z bardziej znanych poetów w Paryżu. Po wieczorze spędzonym na omawianiu legendy Salome z niektórymi z tych pisarzy Wilde udał się na spoczynek do swojego pokoju, otworzył pusty zeszyt, który akurat leżał na stole. Kilka godzin później, mając już napisaną większość tekstu, wyszedł do pobliskiej kawiarni i potrzebując natchnienia, poprosił orkiestrę o zagranie muzyki, która mogłaby przywołać „kobietę tańczącą boso we krwi mężczyzny, którego pragnęła i zabiła. „
To właśnie erotyzm uosabia Salome tak całkowicie, a jednocześnie tak niejednoznacznie. Z jednej strony Wilde postrzegał postać Salome jako uosobienie zmysłowości; podobno poprosił przyjaciółkę o radę: „Czy nie sądzisz, że byłaby lepsza naga? Tak, zupełnie naga, ale udekorowana ciężkimi i dzwoniącymi naszyjnikami wykonanymi z klejnotów każdego koloru… Jej pożądanie musi być nieskończone, a jej przewrotność bez granic. ” Z drugiej jednak strony powinna kierować się „boskim natchnieniem” i być czystą jak kwiat: w koncepcji tańca Wilde’a Salome „faluje jak lilia. W jej pięknie nie ma nic zmysłowego.”
Przede wszystkim Salome to sztuka. Urodzona z mieszanki malarstwa i literatury, wciela esencję sztuki, co wielokrotnie udowadnia w dramacie. Kiedy tańczy i zdejmuje siedem zasłon, nie zostaje naga, lecz obwieszona klejnotami, a jej ciało zamienia się w żywe dzieło sztuki. Spojrzenie Heroda jest spojrzeniem widza, widza, dla którego następnie tańczy i występuje. Jej dwuznaczność, umiejscowienie między erotyzmem a czystością dotyczy samego dzieła: pozbawionego życia, ale przepojonego sztuczną zmysłowością. Jest, jak widzieliśmy, także artystką: tworzy i niszczy, ale ostatecznie sama jest kreacją, która spotyka się z destrukcją.
#LittleLotte