Zeszłej nocy śniło mi się, że znów pojechałem do Manderley. Ta pierwsza linijka Rebeki jest jedną z najpotężniejszych i najbardziej rozpoznawalnych w całej literaturze. Od ponad sześćdziesięciu lat publiczność na całym świecie chwali powieść Daphne du Maurier jako urzekającą mieszankę tajemnicy, horroru, romansu i suspensu. W tej książce czytelnicy mogą zobaczyć tradycje romantycznej fikcji, takie jak bezradna bohaterka, bohater o silnej woli i starożytny, imponujący dom, który wydaje się nigdy nie odkrywać swoich tajemnic. Wykorzystując elementy znane od wieków czytelnikom romansów, od nastrojowych i wietrznych powieści sióstr Brontë z lat czterdziestych XIX wieku po niedrogie rozrywki współczesne, Rebecca wyróżnia się jako doskonały przykład melodramatycznej opowieści.
Współcześni czytelnicy uważali tę książkę za przekonującą przewracającą strony i jest czule wspominana przez większość, którzy ją przeczytali.
Historia opowiada o kobiecie, która poślubia angielskiego szlachcica i wraca z nim do Manderley, jego wiejskiej posiadłości. Tam nawiedzają ją wspomnienia jego pierwszej żony, która zginęła w wypadku na łodzi niecały rok wcześniej. W tym przypadku nawiedzenie ma charakter psychologiczny, a nie fizyczny: Rebecca nie pojawia się jako duch, ale jej duch wpływa na niemal wszystko, co dzieje się w Manderley.
Siłą napędową działań bohaterów tej książki jest lojalność. Najwyraźniej widać to w postaciach Franka Crawleya, dyrektora handlowego Manderley i Fritha, głównego kamerdynera. Crawley wyraża swoją lojalność, będąc sympatycznym, nigdy nie stroniąc od tematu rozmowy, a jednocześnie nigdy nie wyrażając dokładnie tego, co myśli. Pani de Winter wyczuwa, że Crawley jest po jej stronie, ale wie też, że nie będzie do końca szczery co do tego, co myśli o Rebecce, ponieważ jego poczucie lojalności wobec Maxima by tego zabraniało. Frith jest równie głęboko lojalny, ale łatwiej mu zachować postawę dystansu, ponieważ jako sługa nie jest zaangażowany w sprawy rodzinne ani nie oczekuje się, że będzie wiedzieć o sprawach de Wintersów.
Podobnie jak Frith, pani Danvers jest służącą w rodzinie, ale jej poczucie lojalności sprawia, że zaniedbuje swoje obowiązki. Jest lojalna wobec zmarłego członka rodziny, i próbując zachować pamięć o Rebecce, lekceważy obecną panią de Winter. Po balu kostiumowym jej wrogość staje się otwarta. Ostatecznie jej lojalność wobec pamięci Rebeki uniemożliwia pani Danvers zaakceptowanie faktu, że nowa pani de Winter i Maxim mogą być razem szczęśliwi, więc spala Manderleya.
Część poczucia niższości narratora wynika z tego, że konkuruje z pamięcią zmarłej kobiety. Istnieje kilka praktycznych powodów, dla których narrator czuje, że nie może konkurować z Rebeccą, gdy dowiaduje się o jej urodzie i wdzięku towarzyskim. Nie jest również w stanie konkurować, ponieważ Rebecca jest tylko wspomnieniem i dlatego nie jest w stanie wyrządzić zła, podczas gdy ona, będąc człowiekiem, jest dość omylna. Prześladuje narratora tak samo, jakby faktycznie zajmowała dom jak duch.
Ironiczne jest to, że duch Rebeki , który nawiedza Manderley, jest bardziej wynikiem przerażenia niż żalu. Maxim de Winter wspomina ją jako złośliwą kobietę, która przed publicznością prezentowała chorobliwie słodki wizerunek. Jeśli jest przez nią nawiedzany, to z powodu własnej wewnętrznej walki z poczuciem winy za jej zabicie, a nie dlatego, że w ogóle za nią tęskni. Nieuchwytność Franka Crawleya w stosunku do Rebekki, która według narratora wynika z jego tłumionej miłości do niej, jest w rzeczywistości dyskomfortem, ponieważ postawiła go w niezręcznej sytuacji, czyniąc wobec niego seksualne zaloty. Beatrice i Giles nie mogą jasno mówić o jej pamięci, ponieważ oboje wiedzą, że uwiodła Gilesa, więc nie wiedząc, jak o niej mówić, w końcu mówią o niej z uprzejmymi pochwałami. W formalnej brytyjskiej scenerii tej powieści ludzie uważają, że lepiej mówić o zmarłych niż o żywych.
Jednym z największych osiągnięć Daphne du Maurier w tej powieści jest przekonanie czytelników o niewinności mordercy i winie ofiary morderstwa. Jest kilka powodów, dla których, zgodnie z moralną strukturą powieści, Rebecca zasłużyła na śmierć. Po pierwsze była okrutna i kłamliwa. Innym powodem, dla którego Rebecca zasłużyła na swój los, jest fakt, że była rozwiązła: kiedy prawda o niej wychodzi na jaw, lista mężczyzn, z którymi była lub próbowała uwieść, obejmuje Favella, Crawleya, Gilesa i prawdopodobnie wielu innych. w Londynie, a potem coraz częściej w jej domku w Manderley, gdzie zapraszała mężczyzn na „pikniki”. Ponadto są perwersje, które nie są opisane w książce, rzeczy, które powiedziała Maximowi. Ostateczną obrazą, która skłania go do zastrzelenia jej, jest to, że grozi, że urodzi dziecko innego mężczyzny i powie wszystkim, że to Maxim, żeby dziecko wychowało się nosząc jego imię.
Niewinność Maxima w zabiciu Rebeki wynika z faktu, że jest to bezinteresowny czyn: nie broni siebie, ale dobre imię Manderley, które jej wyczyny grożą zniszczeniem. Dla narratora czystość serca Maxima, jego miłość do niej i jego oddanie posiadłości są ważniejsze niż fakt popełnionego przez niego morderstwa. W końcu dowiadują się, że Maxim był jeszcze mniej winny, niż zakładali, ponieważ Rebecca miała raka. Ostatnim czynnikiem zmniejszającym odpowiedzialność Maxima za to, co zrobił, jest jego przypuszczenie, że Rebecca skłoniła go do zastrzelenia jej, aby mogła umrzeć szybką i bezbolesną śmiercią i sprawić, by poczuł się winny, że zrobiłby to, co rak i tak zrobiłby za kilka miesięcy. Czytelnicy mają wrażenie, że Rebecca jest winna i że Maxim, który faktycznie zabił ją i pochował na morzu, jest ofiarą okoliczności.
W tej powieści są dwa główne tła. Pierwszym z nich jest kurort Monte Carlo na południowym wybrzeżu Francji. Od 1862 roku, kiedy otwarto tu pierwsze kasyno hazardowe, miasto słynie na całym świecie jako plac zabaw dla bogatych Europejczyków. Rozpoczęcie książki w tej scenerii służy ugruntowania zamożnej klasy społecznej tych postaci. Pomaga również wzbudzić ciekawość czytelników posiadłością Manderley, o której ciągle mówią, nawet te postacie, które nigdy tam nie były, ale znają jej reputację. Narrator kupuje pocztówkę z Manderley w sklepie w Monte Carlo.
Większość opowieści ma miejsce w Manderley, angielskiej posiadłości wiejskiej, która od pokoleń jest własnością rodziny de Winter. Sam dom jest imponujący dla młodej dziewczyny, która nie wychowała się w tym bogatym środowisku społecznym. Starożytne portrety wiszą na ścianach, przypominając narratorowi o odpowiedzialności za przynależność do ugruntowanej dynastii. Miejsce jest udekorowane drogimi rzeczami, które Rebecca tam umieściła, nieustannie przypominając o obecności pierwszej pani de Winter.
Dom otoczony jest drzewami, które mogą być zachęcające w słoneczny dzień, ale przerażające w ciemny, deszczowy.Za drzewami jest zatoka. Bliskość Manderley z morzem jest ważna, ponieważ dodaje piękna tej bogatej posiadłości, ale także dlatego, że morze ukrywa zwłoki ofiary morderstwa, ale ukrywa je w taki sposób, że można je ponownie znaleźć.
Większość Rebeki podąża ścieżką chronologiczną, od czasu, gdy narrator spotyka Maxima de Winter w Monte Carlo, do nocy, w której spłonie Manderley. Istnieje jednak preludium, które ma miejsce jakiś czas po wydarzeniach z powieści. Nie wiadomo, kiedy ta początkowa część, która obejmuje pierwsze półtora rozdziału, ma miejsce, tylko że wydarzenia, które miały miejsce w Manderley, wciąż nawiedzają narratorkę i jej męskiego towarzysza, który pozostaje niezidentyfikowany.
Funkcją tego początku jest zapowiedź wydarzeń, o których przeczyta czytelnik. Najważniejszym elementem tego wstępu jest to, że mężczyzna podróżujący z narratorem nie zostaje zidentyfikowany: czytając główną historię, czytelnicy muszą być wyczuleni na oznaki, że jej romans z Maximem de Winter mógł się skończyć i szukać wskazówek, kim może się okazać jej prawdziwa miłość.
Prawdziwy rozkwit gotyckiej powieści nastąpił na przełomie XVIII i XIX wieku, kiedy była podkategorią znacznie szerszego ruchu romantycznego w literaturze.Podczas gdy romantyzm wyjaśniał związek ludzkości z naturą jako przynoszący obopólne korzyści, z naturą zapewniającą ucieczkę od reguł społeczeństwa i dającą artystycznym duszom szansę twórczego wyrażania siebie, gotyk podkreślał przerażające, mroczne i niepewne aspekty natury. Najbardziej wyrazistym przykładem gotyckiej powieści jest Frankenstein Mary Wollstonecraft Shelley, który zajmuje się tragicznymi skutkami, jakie mogą wystąpić, gdy ludzie manipulują naturą.
Powieści gotyckie zawierają zwykle elementy nadprzyrodzone, tajemnicze i grozy. W Rebecce wszystkie wydarzenia zostają wyjaśnione w sferze powszechnie rozumianej rzeczywistości, ale nawiedzająca „obecność” osobowości Rebeki nadaje książce gotycki nastrój. Kolejnym kluczowym elementem tych dzieł jest ich oprawa w starożytnych zamkach, zwykle niszczejących, co jest elementem świadczącym o fascynacji ruchu romantycznego historią starożytną oraz gotyckich zainteresowaniach śmiercią i rozkładem. Opowiadania Edgara Allana Poe zawierają wiele najbardziej rozpoznawalnych elementów gotyckich. Wiele powieści, które współcześni czytelnicy kojarzą z romansem i horrorem, wykorzystuje elementy gotyku.
Czytelnicy często czują się tak dobrze z głosem narracyjnym użytym w tej powieści, że mogą skończyć całą książkę, nie zdając sobie sprawy, jak mało wiedzą o kobiecie, która opowiada tę historię. Du Maurier nie podaje nawet imienia tej osoby. Jest opisywana jako mała i dziewczęca, z fryzurą na pazia. (Frank Crawley sugeruje, że może być Joanną d’Arc na maskaradzie z powodu jej włosów.) Książka nie mówi jednak, ile ma lat, gdzie się wychowała, ani jak dostała pracę dla pani Van Hopper, jej pracodawcy, kiedy zaczyna się historia. Lubi rysować, ale nie na tyle, żeby ćwiczyć swoje zainteresowanie historią i wydaje się być zakłopotana książkami o historii sztuki, które daje jej Beatrice. Dopiero w siódmym rozdziale każda z pozostałych postaci zwraca się do niej bezpośrednio, a potem jest to „Pani de Winter”, tytuł, który identyfikuje ją w stosunku do męża.
Du Maurier udaje się powstrzymać ciekawość swoich czytelników, ponieważ ten narrator opisuje rzeczy wokół niej z taką fascynacją i pełnymi miłości szczegółami, że zwraca na nich całą uwagę. Ludzie i zdarzenia, które napotyka, wypełniają jej wyobraźnię, a ona z kolei wypełnia wyobraźnię czytelnika swoimi opisami. Szczególnie Maxim de Winter jest dla niej tak ważny, że skupia na nim swoją historię. Co więcej, ta narratorka ma tak kompletną, wiarygodną osobowość, która ujawnia się w jej opowiadaniu historii, że czytelnicy przekonują się, że nie są ciekawi jej przeszłości.
W XIX wieku Wielka Brytania zbudowała swoje imperium poprzez dodanie kolonii, dominiów i protektoratów. Były to wielkie lata Imperium Brytyjskiego: królowa Wiktoria, panująca przez ponad sześćdziesiąt lat, dała narodowi poczucie stabilności i postępu. Jej konserwatywne poglądy społeczne stworzyły znany dziś i przedstawiony w Rebecce sztywny, formalny stereotyp obywatela brytyjskiego: surowe zasady zachowania między płciami, herbata o czwartej trzydzieści każdego dnia i fascynacja bogactwem, stłumiony przez dobry gust, żeby o tym nie mówić.
Kiedy Victoria zmarła w 1901 roku, jej syn Edward zastąpił ją na tronie. Epoka edwardiańska w Anglii jest uważana za czas międzynarodowej stabilności dzięki talentowi negocjacyjnemu Edwarda VII. Podobnie jak w epoce wiktoriańskiej, panowanie Edwarda w latach 1901-1910 odznaczało się stabilnością krajową i formalnością społeczną.
I wojna światowa zburzyła spokój Europy, zwłaszcza Wielkiej Brytanii.Wcześniejsze konflikty zbrojne, takie jak wojna krymska i wojna burska, naznaczone były grzecznością uczestników. W poprzednich bitwach wyraźnie utrzymywano brytyjski system klasowy, oddzielając oficerów od żołnierzy, trzymając tych pierwszych z dala od walk, z szacunkiem dla ich szeregów. Z drugiej strony I wojna światowa przyniosła nową technologię, która zniszczyła wszelkie poczucie klasy w walce. Działo dalekiego zasięgu, przenośne karabiny maszynowe, a zwłaszcza użycie trującego gazu, zmusiły szlachetną tradycję do obudzenia się w nieludzkich okropnościach współczesnej wojny.
Będąc ze zwycięskimi siłami, Wielka Brytania skorzystała na końcu wojny; kolonie, które znajdowały się pod kontrolą Niemców, stały się mandatami brytyjskimi. Przez krótki czas panował powojenny boom gospodarczy, gdy wracali robotnicy i rozwijał się przemysł. Jednak stary system klas społecznych, ze sztywną strukturą, którą du Maurier przedstawia w Rebecce, się kończył, gdy nowoczesna technologia sprawiła, że system feudalny, na którym budowano wielkie posiadłości, takie jak Manderley, wydawał się coraz bardziej bezcelowy.
Rebecca jest jedną z tych powieści, których krytycy mają trudności z lekceważeniem. Z jednej strony ma nadmiernie, miejscami przesadny język, a jego fabuła jest daleka od oryginalności. Z drugiej strony, przytłaczająca aprobata książki przez opinię publiczną, od pierwszego wydania w 1938 r. do dziś, sprawiła, że pod pewnymi względami jest odporna na negatywną krytykę, zmuszając recenzentów do dwukrotnego zastanowienia się, zanim odrzucą ją jako jeszcze jeden popularny romans. Ogólnie rzecz biorąc, krytycy poświęcali czas, aby dowiedzieć się, i dlaczego działa, zamiast po prostu odrzucać ją z powodu jej słabości.
Basil Davenport, recenzując Rebeccę dla Saturday Review, kiedy została opublikowana po raz pierwszy, identyfikuje książkę jako tajemnicę dotyczącą tego, kim naprawdę była Rebecca i co się z nią stało, ale przypisuje również du Maurier pisanie pisze tak dobrze i tak przekonująco, że nie musi polegać na wątku zagadki morderstwa. Davenport wyjaśnia dalej, że Rebecca to w końcu melodramat: bohaterka, po pierwsze, jest „czasami dość niewiarygodnie głupia”, na przykład wtedy, gdy zasięga rady gospodyni, o której wie, że jej nienawidzi. Wskazuje również na „przymusowe podnoszenie wartości emocjonalnych”, niesławną sztuczkę, na której opiera się melodramat. Mimo to Davenport uważa, że powieść jest „tak wciągającą opowieścią, jaką może przynieść sezon”.
Z biegiem czasu krytycy widzieli, że Rebecca przeżywa zwykle krótki cykl życia popularnych romansów, przepychając się na pozycję w historii literatury. John Raymond, pisząc o tym w „New Statesman” w 1951 roku, określa du Maurier jako „biedną kobietę Charlotte Brontë” z lat 30. XX wieku. Idzie dalej i zauważa: „Jej Rebecca, niezależnie od opinii na temat jej ostatecznych zalet, była tour de force”. Sugeruje dalej, że sława du Maurier mogła uczynić ją siłą, z którą świat literacki musiał się liczyć, ale jej pisarstwo zostało tak wypaczone przez jej komercyjny sukces, że pisała wtedy prozę, która była gotowa do adaptacji do filmów. Recenzja Raymonda Mojej kuzynki Rachel, która pojawiła się pod koniec płodnego okresu jednego romantycznego bestsellera du Maurier po drugim, opisuje książkę: miód dla każdego potentata Hollywood lub Wardour Street.Zgrabna, efektowna, całkowicie mechaniczna książka jest triumfalnym i niesamowitym przykładem tego, w jaki sposób można wykastrować kawałek pisma poprzez nieświadome „zaaranżowanie go” dla innego medium. Podobnie jak Raymond, krytycy lat pięćdziesiątych mieli tendencję do zaciemniania swoich ocen pisarstwa du Maurier ogromnym sukcesem finansowym, jaki przyniósł autorowi.
W latach pięćdziesiątych styl du Maurier zmienił się, gdy skupiła się na elementach nadprzyrodzonych, szczególnie w swojej kolekcji Kiss Me Again, Stranger. Opowiadania zawarte w tej książce spotkały się z mieszanym entuzjazmem.Recenzja Johna Barkhama w New York Review of Books po prostu ujmuje ówczesną akceptację jej stylu, odnotowując osiem historii: „Żadna z nich nie jest zła, a kilka jest rzeczywiście bardzo dobrych”. W szczególności zwraca uwagę na doskonałość „Ptaków”, które po latach zostały zaadaptowane do jednego z najsłynniejszych filmów Alfreda Hitchcocka.
W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych du Maurier stała się bardziej znana jako pisarka o zjawiskach nadprzyrodzonych, a nie jako pisarka romansów, która używała elementów nadprzyrodzonych do budowania napięcia, jak to było po sukcesie Rebeki. Susan Hill, pisząc w 1971 r. o innym zbiorze przerażających historii, zatytułowanym Not After Midnight, zauważa, że był to: …dobra lektura i najprawdopodobniej bestseller. Gdyby tylko jakość prozy dorównywała jej pomysłowością, gdyby dialogi nie były tak banalne, a opisy tak płaskie, moglibyśmy mieć na rękach coś więcej niż wakacyjną lekturę.
Gdy jej popularność była wyraźnie ugruntowana, a publiczność skakała z chęci zakupu nowych powieści, du Maurier przestawiła się w późniejszym życiu na pisanie na tematy z życia wzięte: jej ojciec, dziadek, jej wczesne życie, wieś, gdzie mieszkała, a od czasu do czasu postać historyczna, taka jak Sir Francis Bacon. Krytycy mieli tendencję do ignorowania jej dzieł, a jeśli je przeglądali, zwracali się do nich z uprzejmą, protekcjonalną postawą, sugerując, że postrzegają je jako oznaki popularnego pisarza parającego się hobby. Na przykład w swojej książce o Baconie historyk Pat Rogers zauważa: „Daphne du Maurier ma wiele talentów literackich, ale nie jestem pewien, czy ta książka w pełni je wymieniła”. Zapewne recenzja książki przez prawdziwego historyka nie byłaby tak sympatyczna i bezkrytyczna.
W całym tekście druga pani de Winter komentuje społeczne nierówności między jej mężem, Maximem de Winter, a nią samą. Nie wychowana w stylu życia majestatu, zachowuje się nieśmiało i zawstydzona, gdy zostaje przedstawiona przyjaciołom i członkom rodziny z klasy męża. Nieustannie porównuje się do byłej żony Maxima, pięknej debiutantki Rebeki, która z pewnością utrzymywała kontakty towarzyskie z angielską szlachtą. To uczucie niezręczności jest zrozumiałe w świetle faktu, że brytyjskie kobiety z klasy wyższej w latach 30. były wychowane po prostu po to, by oczekiwać, że w przyszłości spełnią rolę żony bogatego mężczyzny.
The London Times ogłosił narodzenie dzieci urodzonych w zamożnych rodzinach. Pojawiły się wieści o chrzcie, z odniesieniami do stroju do chrztu i jakości użytych koronek. Po ich zapowiadanym przybyciu na świat większość dzieci z wyższych sfer oddano pod opiekę niań. Brytyjczycy zatrudniali około 250 000 do 500 000 niań w latach 1921-1939.
Po osiągnięciu odpowiedniego wieku młode dziewczęta cieszyły się przywilejem uczęszczania do szkoły. Idea wysyłania córek do szkoły stała się standardową praktyką dopiero w XX wieku. Przed tą erą większość dziewcząt była kształcona w domu przez korepetytorów lub guwernantki. Chociaż bardziej publiczne otoczenie pozwalało na nieco większą swobodę społeczną i akademicką, młode dziewczęta nadal musiały uczyć się i podtrzymywać osiągnięcia tradycyjnych pań. Oprócz przedmiotów akademickich młode kobiety uczyły się takich zajęć, jak jazda konna, polowanie, tenis i taniec. Biorąc pod uwagę, że jest to typ kształcenia kobiet z tego środowiska, trudno się dziwić, że większość znajomych Maxima nie może uwierzyć, że jego druga żona jest nowicjuszką we wszystkich wymienionych dziedzinach.
Co najważniejsze, wszystkie dziewczyny z „właściwych” rodzin przeszły proces znany jako „coming out”. W rzeczywistości miały niewielki wybór, jeśli chodzi o tę formalną prezentację społeczeństwu. Podczas Sezonu Debiutanckiego młode kobiety, sponsorowane przez matki lub inne krewne płci żeńskiej, uczestniczyły w wirze zabaw i potańcówek. Jedynym celem tych spotkań było aranżowanie małżeństw.
Wraz z nadejściem społeczeństwa przemysłowego w Anglii pojawiła się nowa klasa, nowobogaccy. Rodziny te, zdobywając bogactwo i majątek raczej dzięki pracy niż pochodzeniu, nie posiadały dziedzictwa niezbędnego do aranżowania związków między ich córkami i synami a klasami wyższymi. Niemniej jednak ci nowi reprezentowali dużą część bogactwa gospodarczego Anglii. Dlatego najlepszym sposobem zapewnienia, że pieniądze narodu pozostaną w rękach jego ustalonej klasy wyższej, było zawarcie małżeństw między nowymi i starymi zamożnymi rodzinami. Bale debiutanckie były okazją do spotkań towarzyskich dla młodych mężczyzn i kobiet o podobnym pochodzeniu ekonomicznym. Jeśli sezon zakończy się sukcesem, młoda kobieta z odpowiedniej rodziny może znaleźć wybitnego męża.
Te dopasowania między starymi i nowo zamożnymi rodzinami pomogły złagodzić restrykcje przeciwko małżeństwom między członkami różnych klas. Bez pomocy wychowawców z wyższych sfer lub balu debiutantów, drugiej pani de Winter udaje się jednak poślubić mężczyznę o elitarnym statusie społeczno-ekonomicznym. Podczas gdy sztywne standardy społeczne nadal utrzymywały się na wysokim poziomie w całej Anglii, okres międzywojenny, a zwłaszcza lata 30. XX wieku, oznaczały epokę zmian. Kino, popularna forma spędzania wolnego czasu dla europejskiej młodzieży, dało gwiazdorom Hollywoodu idealizm. W odpowiedzi młodzi pracownicy fabryki mogli przybrać pozory bogactwa, nosząc eleganckie ubrania i przechylając kapelusze jak Greta Garbo, amerykańska aktorka urodzona w Szwecji. Jednak ten obraz poddany próbie nie wytrzymałby rygorów protokołu społecznego elity. W powieści obecność narratora w posiadłości Maxima Manderley wywołuje spore poruszenie wśród sąsiednich wścibskich ludzi.
Dla drugiej pani de Winter żadna postać nie stanowi większej przeszkody w szczęściu niż gospodyni Manderley, pani Danvers. Gospodyni wydaje się niechętna do zaakceptowania nowej twarzy w domu i nie stara się ukryć swojego niezadowolenia. Pierwotnie druga pani de Winter zakładała, że postawa pani Danvers wywodzi się z obawy przed zastąpieniem przez nową panią majątku. Wkrótce dowiaduje się, że jest inaczej. Z czasem narrator dowiaduje się, że przyjaźń Rebeki i pani Danvers nie stanowiła zwykłej więzi między panem a sługą. Obie kobiety były raczej bliżej ze sobą niż z jakimikolwiek innymi osobami w ich życiu.
Daphne du Maurier posiadała wiedzę na temat tego typu relacji. Uczęszczając do szkoły w Paryżu we Francji, również nawiązała intensywną przyjaźń ze starszą kobietą, która zajmowała nieco służalczą pozycję. Jako dorastająca córka z elitarnej społecznie rodziny, Daphne uczęszczała do zagranicznej szkoły, która kultywowała takie upodobania, jak uznanie sztuki i znajomość języka francuskiego. Tam związała się niezwykle z jedną nauczycielką, Mademoiselle Fernande Yvon. Po pierwszym przedstawieniu francuskiej dyrektorce du Maurier napisała do swojej kuzynki: „Całkiem zakochałam się w tej kobiecie, o której ci opowiadałem, Mile. Yvona. Jej więź z Mile. Yvon szybko się rozwijała.
Początkowo autorka planował pozostać w szkole tylko przez jeden semestr. Z powodu jej rosnącej sympatii i zależności od Mile. Yvon, zamiast tego pozostała przez trzy kadencje. Kobiety traktowały się nawzajem jako równe sobie, a nie jako nauczycielkę i uczennicę. Tak jak Rebecca nazywa panią Danvers „Danny” w powieści, du Maurier dała Mile. Yvon czułe przezwisko „Ferdy”. Ten związek niepokoił du Maurier.
Powiedziała swojej kuzynce, że boi się mieć „weneckie” (jej własne określenie na lesbijskie) tendencje. Podobnie jak fikcyjna Rebecca, du Maurier nie lubiła być dziewczyną. Podobnie Daphne zazdrościła większej wolności i korzyści, jakim cieszy się populacja mężczyzn. W okresie dojrzewania du Maurier wmówiła sobie, że w rzeczywistości jest chłopcem. Nosiła chłopięce szorty, koszule i krawaty w czasach, gdy kobiety nigdy nie nosiły spodni. Kultywowała też ducha i ambicję, które podziwiała jako męskie cechy. W geście, który sprzyjał tej postawie, ojciec du Maurier skomponował dla niej wiersz, który wyraża uznanie dla jej chłopięcych tendencji.
Chociaż du Maurier postanowiła, na początku menstruacji, zignorować chłopca, którego widziała w sobie, jej przyjaźń z Mile. Yvon zmusił ją do ponownego przemyślenia. Martwiła się, że kobieta, która kocha i pociąga inną kobietę, musi być mężczyzną w sercu. Chociaż zmagała się z tymi pytaniami, nigdy nie działała zgodnie z tym, czego obawiała się, że są jej skłonnościami lesbijskimi. Uważała, że lesbijstwo jest „słabym substytutem życia małżeńskiego i czymś, co można przeboleć w młodości.” Kiedy krytyk zasugerował, że związek między Rebeccą i panią Danvers wydaje się mieć podtekst lesbijski, autor przyznała tylko, że „Mrs. Danvers … całkiem możliwe, że cieszyłaby się lesbijską relacją ze swoją ukochaną Rebeccą i że to głęboko wpłynęłoby na jej stosunek do nowej pani de Winter”. W fikcji, podobnie jak we własnym życiu, ani nie potwierdza, ani nie neguje poziomu intymności dzielonej między przyjaciółkami.
Rebecca należy do gatunku literackiego znanego jako „thriller psychologiczny”. Chociaż cechy powieści wydają się powszechne według dzisiejszych standardów, w tamtym czasie stanowiły one nieco rewolucyjną zmianę w kryminałach i powieści detektywistycznej. Gatunek ten ma swoje korzenie w powieściach gotyckich popularnych w XVIII i XIX wieku. Swoją książką Zamczysko w Otranto Horace Walpole stworzył popularną powieść gotycką w 1764 roku.Późniejsze dzieła, takie jak Frankenstein Mary Shelley i Wampir Lorda Byrona, pomogły ukształtować charakterystykę tej złowrogiej literatury. Z czasem pojawiły się wspólne elementy gotyckie. Obejmowały one: scenerie przypominające zamek, zjawiska nadprzyrodzone, rozbudowane opisy, bohaterki w niebezpieczeństwie i rozmyślający bohaterowie, a wszystko to splecione w sieć tajemnic. Thriller psychologiczny łączy te cechy z cechami tradycyjnej powieści kryminalnej.
Wiek XX przyniósł ze sobą wzmożone zainteresowanie kryminalistami. W zgiełku nowej ery nauki prace te zachęcały do metodycznej obserwacji i formułowania wniosków. „Thriller” wykorzystuje m.in. cechy powieści kryminalnej. Choć generalnie przedstawia tajemnicę, cel pracy nie skupia się tak bardzo na rozwikłaniu wydarzeń kawałek po kawałku. Raczej okrywa tajemnicę strachem, tworząc atmosferę lub psychologię strachu. Thriller psychologiczny próbuje ponadto wyjaśnić w całej książce emocjonalne motywacje sprawcy. Odpowiada to szerszej próbie społeczności naukowej z początku XX wieku, aby zrozumieć i leczyć ludzi z problemami psychologicznymi lub psychicznymi, zamiast po prostu ignorować ich lub zamykać w instytucji, która izoluje ich od społeczeństwa.
Świat psychologii w połowie XX wieku obiecał nowe i ekscytujące przełomy dla profesji zdrowia psychicznego. Po raz pierwszy w historii lekarze zaczęli leczyć pacjentów technikami psychoanalizy. Jednym z bardziej znanych nazwisk w tej dziedzinie był Carl Gustav Jung. Urodzony w 1875 roku Jung wyrobił sobie markę na początku swojej kariery. W wieku trzydziestu jeden lat opublikował swój pierwszy tekst, Psychology of Dementia Praecox, psychoanalityczne studium schizofrenii. W 1907 Jung pojechał do Wiednia, aby spotkać się z Zygmuntem Freudem, pozostając około sześciu lat u słynnego psychiatry. Współpracując z Freudem, Jung stał się jednym z pierwszych w zawodzie zdrowia psychicznego, który zastosował techniki psychoanalizy do badania szaleństwa. Z powodu narastających różnic, dwaj mężczyźni rozeszli się w 1913 roku. Krótko przed tą rozbieżnością Jung opublikował swoją pracę Z powodu narastających różnic opinii, dwaj mężczyźni rozeszli się w 1913 roku. Krótko przed tą rozbieżnością Jung opublikował swoją pracę Psychology of the Unconscious, która ujawniła jego własną, szczególną filozofię. Umysł, zgodnie z tą filozofią, został podzielony na odrębne części, które ludzie mogli uosabiać. Ta personifikacja i mitologia, jak twierdziła filozofia, nadały sens życiu ludzi.
W każdym razie wraz ze skupieniem się na psychologii na początku do połowy XX wieku nastąpiła eksplozja thrillerów psychologicznych. Nowozelandzka pisarka Ngaio Marsh po raz pierwszy połączyła obserwację psychologiczną z tradycyjnym odkrywaniem wskazówek i faktów w powieści kryminalnej. Poprzez swoje kilka prac z tego gatunku Marsh wprowadziła wyszukane i dziwaczne metody mordu, z którymi świat literacki jeszcze się nie spotkał. W Overture to Death (1939) ofiara Marsha spotyka swój los dzięki sprytnie zamaskowanemu w fortepianie pistoletowi. Psychologia dostarcza motywu do złego czynu. Podobnie Rebecca zawiera motywowane psychologicznie i raczej zaangażowane morderstwo. Koncentruje się nie tyle na rozwiązaniu zagadki, ile na stanach emocjonalnych zaangażowanych postaci. Co więcej, du Maurier nie oferuje kary za popełnioną zbrodnię, a jedynie psychologiczne wyjaśnienie wydarzeń.
Pojawienie się radia i kina tylko zwiększyło popularność thrillera. Jej fabuły zapewniały doskonałą rozrywkę widzom dzięki adaptacjom do słuchowisk radiowych i scenariuszy filmowych, a wielu autorów zaczęło odnosić niesłychane sukcesy gospodarcze, gdy sprzedawali swoje powieści tym mediom. Rebecca nie okazała się wyjątkiem. Po wydrukowaniu powieści w USA Selznick Studios nabyło prawa filmowe. W 1940 roku powieść du Mauriera w reżyserii Alfreda Hitchcocka trafiła na srebrny ekran i w tym samym roku zdobyła Oscara dla najlepszego filmu.
Pierwotnym zamiarem Du Mauriera przy komponowaniu Rebeki było stworzenie studium psychologicznego, w którym charakter pierwszej żony budowałby się w umyśle drugiej. Biorąc pod uwagę pierwszoosobową perspektywę powieści, wszystkie postacie i wydarzenia musiały przefiltrować się przez interpretację narratora. Powieść nieustannie przeciwstawia ich profile psychologiczne, tworząc dwie kobiety, które nie są tak nierówne, jak pierwotnie podejrzewał czytelnik. Pod koniec fabuły druga pani de Winter znajduje siłę, by wesprzeć męża w potrzebie, podczas gdy Rebecca niknie w pamięci. Większość współczesnych recenzji Rebeki pomijało jej psychologiczne elementy, a to zaniedbanie było dla du Maurier zarówno szokiem, jak i rozczarowaniem.
Du Maurier, później w swoim życiu, stała się zagorzałą fanką przełomowego psychologa Carla Junga. Po zmaganiu się w okresie dojrzewania z dychotomią płci w sobie, spodobały jej się wyobrażenia Junga o podwójnych osobowościach w umyśle. Nie cieszyła się, jak wyznała przyjaciółce, szczególnie z tej dwoistości w sobie. „Chodzi o to, dlaczego zawsze muszę udawać kogoś innego… to jest to, co Jung nazywa „wynagrodzeniem” i „fantazją” . Jednak du Maurier znalazła ukojenie w wyjaśnieniach Junga, że wszyscy cierpieli z powodu takich kontrastów wewnątrz siebie. W Rebecce pisarka starała się wydobyć te kontrasty na światło dzienne. Podczas gdy wielu krytyków postrzegało drugą panią de Winter jako autobiograficzną personifikację autorki, du Maurier posiadała również część agresywnego charakteru zamordowanej Rebeki. Ze względu na jej zainteresowania psychologiczne, du Maurier z rozczarowaniem dowiedziała się, że jej praca była szanowana tylko jako wielki romans. Miała nadzieję, że uda jej się przekazać poczucie frustracji, które sama czasami odczuwała. Dokładniej, miała nadzieję, że jej czytelnicy zrozumieją walkę między płciami ukazującą się w postaciach Maxima i drugiej pani de Winter.
W całej powieści narratorka jest podwładną męża, a każde jej działanie jest motywowane jego życzeniem. Dopiero pod koniec, kiedy niepewna sytuacja prawna Maxima wchodzi w grę, druga pani de Winter wchodzi na bardziej wyrównany psychologicznie grunt ze swoim mężem.
Podczas gdy większość inspiracji dla Rebeki pochodziła z własnej wyobraźni autorki, przy tworzeniu powieści wykorzystała odniesienia autobiograficzne. Na przykład posiadłość Manderley bardzo przypomina Menabilly, dom, który du Maurier wynajmowała i odnawiała przez dwadzieścia pięć lat. Położony w regionie Kornwalii w południowej Anglii, dom znajdował się w pobliżu wakacyjnego schronienia, którego właścicielami byli jej rodzice. Jako nastolatka spędzała lato w regionie, żeglowała, pływała i bawiła się z siostrami i kuzynami. Chociaż po raz pierwszy zakochała się w Menabilly we wczesnych latach, w rzeczywistości nie wynajmowała domu, dopóki sama nie została żoną i matką. Dzięki architekturze w stylu Tudorów i odizolowanej lokalizacji Menabilly przypomina czytelnikowi Manderley de Winters. W rzeczywistości, chociaż du Maurier początkowo zaczęła pisać Rebekę podczas podróży z mężem po Egipcie, w tym okresie „przyłapała się na fantazjowaniu o Kornwalii, a zwłaszcza o Menabilly” . Autorka wracała później w te okolice, by wynająć posiadłość, a w pewnym momencie wyznawała: „Trochę wstyd mi to przyznać, ale wierzę, że kocham Mena [billy] bardziej niż ludzi”.
Życie Du Maurier odnosi się również do jej głównej bohaterki. Ona również poślubiła mężczyznę, który przeżył wcześniejszą miłość. Tom Browning, czyli „Boy Browning”, natychmiast podbił serce autorki swoim wyglądem i urokiem. Jednak o jedenaście lat starszy od niej Browning był wcześniej zaręczony. Chociaż decyzja o zerwaniu wcześniejszych zaręczyn należała do niego, du Maurier zawsze żywiła pewną zazdrość o pierwszą miłość męża. W rzeczywistości pewnego popołudnia natknęła się na plik listów miłosnych związanych czule wstążką. Choć czuła poczucie winy z powodu własnej arogancji, otworzyła listy i przeczytała każdy z nich. Napisała je Jan Ricardo, piękna debiutantka, z którą Browning prawie się ożenił. Pewne siebie pismo wydawało się uosabiać tę kobietę z przeszłości Browninga. Natomiast sama du Maurier „wyglądała na kogoś, kto łatwo się rumieni i nie ma żadnego autorytetu” . Mając to na uwadze, du Maurier rozpoczęła swoją powieść. „Z grubsza”, mówią jej oryginalne notatki, „książka będzie o wpływie pierwszej żony na drugą” .
Od chwili, gdy du Maurier wysłała swoją powieść do wydawcy, Rebecca cieszyła się powodzeniem. Redaktor naczelny Victora Gollancza ogłosił, że powieść „świetnie tworzy atmosferę i napięcie” . Podobnie krytyczne relacje Rebeki niemal jednogłośnie chwaliły osiągnięcie du Maurier . London’s Observer skomentował, że „nieustraszoność, z jaką panna du Maurier pracuje w tak dziwnym materiale… jest wspaniała”. W ciągu miesiąca od publikacji Rebecca sprzedała 45 000 egzemplarzy.
Little Lotte