Type and press Enter.

Wielka Trójca Janusza Zajdla / Cylinder van Troffa

Cylinder van Troffa, wydany w roku 1980, to kolejny zajdlowski majstersztyk i delikates!

Prekursor gatunku fantastyki socjologicznej, tym razem serwuje nam niezwykle smacznie podany temat powrotu z gwiazd. Nie da się ukryć – jeden z moich ulubionych w tej dziedzinie literatury.

Bezimienny kosmonauta, wraz z grupą kolegów i koleżanek z ekspedycji do dalekiej Dzety, po blisko 200 ziemskich latach powraca na ojczystą planetę. Po drodze, przechwytuje ich stacja na Księżycu i dość niespodziewanie więzi, lub mówiąc precyzyjniej: przyjmuje i zabrania opuszczać stację, dla ich ogólnie pojętego dobra i bezpieczeństwa.

Nasi badacze dowiadują się na niej, iż na Ziemi, podczas ich długiej nieobecności, doszło do wielu niekorzystnych, katastrofalnych wręcz zmian, i nikt opuścić Księżyca na ten czas nie może. Ekipa kosmonautów wiary temu specjalnie nie daje i w tajemnicy postanawia jednego spośród siebie na Ziemię wyekspediować. Aby naocznie mógł się przekonać, jak naprawdę rysuje się tam sytuacja!

okladka-200

Zajdel, oczami naszego bohatera, ukazuje sugestywny i ponury obraz zastanej ludzkości. Pięknym i lekkim, precyzyjnym i jak zawsze zadbanym piórem, opisuje pozostawione już w zasadzie tylko sobie, wysoko zautomatyzowane, komputerowo sterowane i zarządzane, wielopoziomowe Miasto-Moloch, zaspakajające wszystkie życiowe potrzeby swoich zdegenerowanych, skazanych na zagładę mieszkańców. Niedobitków ludzkości: Gnypli, Zgredów, Docentów, Lunaków i Kosmaków.

Miasto, którego zdecydowaną większość stanowią już cwane hordy szczurów, radzących sobie w zaistniałych warunkach znakomicie, włączając w to przemieszczanie się po tym mieście metrem!

W takich to okolicznościach, nasz bohater dochodzić będzie prawdy o tym, co doprowadziło do takiego koszmaru i dlaczego ludzkość umiera w takiej degrengoladzie. Realizować też tutaj będzie swoją prywatną misję, związaną z pozostawioną tu przed odlotem kobietą – Yettą i tajemniczym, tytułowym Cylindrem van Troffa.

Znakomita pozycja! I znowu: wybitna w polskim SF! Nic niestarzejąca się, świetnie napisana, inteligentna i frapująca! Dodatkowo z dość zabawnym (pomimo tematyki), przewrotnym zakończeniem, a’la Ijon Tichy. Bez dwóch, ni trzech nawet zdań, Cylinder van Troffa poznać musi każdy pasjonat polskiej fantastyki! Bo dzieło Zajdla, to kolejna lektura obowiązkowa! KLASYK.

Kapitan MO

Grafika w tle: Fotografia własna
Grafika w tekście: Janusz A. Zajdel, Cylinder van Troffa, Wydawnictwo SuperNOWA, 2008

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *