Type and press Enter.

Pieśni Nowej Apokalipsy [12] – Tomko Taran – Poranek Bez Demakijażu

TOMKO TARAN - PORANEK BEZ DEMAKIJAŻU - 1983. W naszym cyklu PNA dziś kolejna, przeurocza Pieśń, tradycyjnie znów traktująca o dość nieszczęśliwej miłości. No co zrobić, takie widać też romantycznie w życiu się zdarzają, a tłumaczący przedziwnym losu zrządzeniem, po prostu raz za razem na nie tutaj wpada! Taka widać jego ...

Pieśni Nowej Apokalipsy [11] – Maniek O. – Opole me nocą

MANIEK O. - OPOLE ME NOCĄ - 1990. Dziś w naszym cyklu powracamy do słodkich klimatów eurodisco! Tajemniczym trafem oryginalny tekst tej niezwykle melodyjnej pieśni słabo się już zachował. Jego angielska transkrypcja dość mocno kuleje, ponadto istnieją też tekstu tego różne wersje, acz niestety żaden z nich poprawnością stylistyczno-gramatyczną specjalnie ...

Pieśni Nowej Apokalipsy [10] – Sierść – Piekielny Sierściuch!

SIERŚĆ - PIEKIELNY SIERŚCIUCH! - 1987. Dostaję od Szanownych Czytelników setki zaniepokojonych listów z solidnymi też pretensjami (a dwa to nawet i z groźbami!), co też sie dzieje sie z tym Cyklem! Gdzie jest Śmierć Metal, tak ochoczo w pierwszych wydaniach Pieśni tutaj serwowany i tak świeżo na nowo ludzkości tłumaczony? ...

Pieśni Nowej Apokalipsy [9] – Kuń Tal – Ze Wspomnień Państwowego Ogrodnika

KUŃ TAL - ZE WSPOMNIEŃ PAŃSTWOWEGO OGRODNIKA - 2005. Pamiętacie dzielnego i bohaterskiego konia Łyska? Tego z pokładu Idy. Pytam, gdyż dwoje niemieckich absolwentów Universität Mozarteum Salzburg zapamiętała go doskonale i trwale. Być może pamięć ta sięgała gdzieś ich dzieciństwa spędzonego na Górnym Śląsku? O tym biograficzne noty grupy milczą, faktem ...

Pieśni Nowej Apokalipsy [8] – Obleśna Głębia – Kraina Wolnych Domów

OBLEŚNA GŁĘBIA - KRAINA WOLNYCH DOMÓW - 1995. Dziś w cyklu PNA pieśń będzie wyjątkowa, choć co nieco mi niewdzięczna, przyznać to muszę. Nie zrozumcie mnie źle - niezmiennie od lat ją uwielbiam, a miłością szczerą i niezłomną darzę! Nie da się jednak ukryć, że z profesjonalnego, translatorskiego punktu widzenia, była ...

Pieśni Nowej Apokalipsy [7] – Sama z Lisiczką – Nic Nie Powstrzyma Moich Stóp

SAMA Z LISICZKĄ - NIC NIE POWSTRZYMA MOICH STÓP - 1987. Gdy w połowie lat osiemdziesiątych, młodej i bardzo utalentowanej (ale w sumie tylko tu i tam...) brytyjskiej piosenkarce zrządzeniem losu wpadł był do rąk tekst bliżej nieznanego już autora, tekst z czasów pandemii grypy hiszpanki, która przetoczyła się była przez ...

Pieśni Nowej Apokalipsy [6] – Obite Wary – Weselicho!

OBITE WARY - WESELICHO! - 1990. Gdy pod koniec lat 80. XX w. mało jeszcze wtedy znany, amerykański zespół folkowy Pobite Gary zawitał był na Kielecczyznę, aby tam zabawiać weselnych gości podczas zaślubin pięknej córki lokalnego Sołtysa z równie niebrzydkim synem Wójta (z sąsiedniej aglomeracji), nikt z członków tej kapeli nie ...

Pieśni Nowej Apokalipsy [5] – Strzał z… Palca! – Ja, Człowiek

STRZAŁ Z... PALCA! - JA, CZŁOWIEK (ZE WSPOMNIEŃ PUCYBUTA) - 1990. Gdy na początku lat 90. XX w. zasłuchiwałem się, i to całkiem namiętnie, w przesmacznie czarnym materiale płyty Świetna Moc! grupy dziś tu Wam proponowanej w ramach naszej muzycznej, translatorskiej serii, nie miałem nawet szafirowego pojęcia, iż kiedyś, w odległej przyszłości, poddam ...

Pieśni Nowej Apokalipsy [4] Czołgista – Życie Jest w Dechę!

CZOŁGISTA - ŻYCIE JEST W DECHĘ! - 1990. Rzadko się zdarza w muzyce popularno-metalowej, aby jakiś kawałek tak jawnie i bezkrytycznie epatował radością, buchał szczęściem, niepohamowanym optymizmem i niezwykle pogodnym spojrzeniem na zastaną teraźniejszość, jak i nieodkrytą jeszcze przyszłość. Niemiecka grupa thrash metalowa Czołgista, w dziś Wam prezentowanym utworze, nie ...

Pieśni Nowej Apokalipsy [3] Drób – Bo Jo Cie Kochom!

DRÓB - BO JO CIE KOCHOM! - 1991. W trzeciej odsłonie Pieśni Nowej Apokalipsy radośnie powracamy do pewnej niebywale pięknej historii, o której ledwie to napomknęliśmy przy okazji innego, walentynkowego cyklu w roku 2017. Ta serce na strzępy rozrywająca opowieść, o miłości sięgającej o wiele dalej i głębiej, niż ta przysłowiowa już ...

Komiksowe nostalgie / Kajko i Kokosz / Królewska Konna

Królewska Konna to trzeci i dość mocno wyczekiwany album Nowych Przygód Kajka i Kokosza. O ile dwa poprzednie były zbiorami różnych, krótszych historyjek (o rozmaitej też jakości) autorstwa silnie mieszanego, tak zeszyt najnowszy jest już pełnowymiarową opowieścią z uniwersum KiK. Autorami Królewskiej Konnej są najlepiej (przynajmniej przeze mnie) oceniani wcześniej twórcy - ...

Pieśni Nowej Apokalipsy [2] Bogobojni – Dla Heli Spalam Się

BOGOBOJNI – DLA HELI SPALAM SIĘ – 1992. Często bywa tak, że śmierć metal kojarzony jest z muzyką gwałtowną, kakofoniczną, i o silnie anty-chrześcijańskich, a nierzadko wręcz pro-satanistycznych inklinacjach. Cóż za nieporozumienie, i jakież tematyki tej gruntowne niezrozumienie! Winę za tę krzywdzącą łatkę, przypisaną do tego rodzaju muzyki, ponosi - w ...

Pieśni Nowej Apokalipsy [1] Anioł Miłości – Pani Rozkoszy Wszelakich

ANIOŁ MIŁOŚCI - PANI ROZKOSZY WSZELAKICH - 1989. Otwierając nowy cykl translatorsko-muzyczny, nawiązać pragnę do naszych walentynkowych tradycji na Statku. Przedstawiane tam wtedy były (cykl: W rytmie serca) przepiękne i pełne radosnego rytmu piosenki o miłości, okraszane zazwyczaj nowatorskim przekładem ich warstwy lirycznej, często w brawurowy sposób łamiący translatorskie stereotypy. Śmierć ...

Czwartkowe Muzyczne Reminiscencje – vol. 32

THE BUGGLES - VIDEO KILLED THE RADIO STAR - 1979. Dziś wspominany zespół, założony w Londynie pod koniec lat 70. XX wieku przez wokalistę i basistę Trevora Horna oraz klawiszowca Geoffreya Downes'a, mógłby zupełnie i całkowicie niepostrzeżenie zaginąć w nieprzebranych odmętach muzyki rozrywkowej, gdyby nie rewelacyjny, pierwszy singiel promujący ich długogrający debiut ...

Czwartkowe Muzyczne Reminiscencje – vol. 31

ROXETTE - PAINT - 1988. Na początku lat dziewięćdziesiątych, wieku nie tak znów dawno na karty historii nam zbiegłego, prześwietna amerykańska scena deathmetalowa nie była mi jeszcze znana. Czekając zatem cierpliwie, aż mi się ona muzycznie w wielkiej Eurece! objawi, słuchałem sobie grzecznie muzyki o zdecydowanie mniejszej zawartości wszelakich trzewi, wątpi ...

Czwartkowe Muzyczne Reminiscencje – vol. 30

BASIA - COPERNICUS - 1990. Ta urodzona w Jaworznie Artystka swą poważną, wokalną karierę rozpoczęła była na początku lat siedemdziesiątych, w słynnej grupie Alibabki. Szlifowała tam talent swój dwa lata, koncertując i jeżdżąc po kraju i demoludach. Natomiast pod koniec tych szalonych lat (być może były one u nas co ...

Czwartkowe Muzyczne Reminiscencje – vol. 29

PHIL COLLINS - IN THE AIR TONIGHT - 1981. Trudno o znakomitszy i bardziej klasyczny start solowej, artystycznej kariery, od tego którego doświadczył był wspominany dziś Artysta. Phil Collins, prezentowany nie tak dawno w naszym CMR razem z grupą Genesis, nad swą solową płytą Face Value zaczął pracować już na samym ...

Czwartkowe Muzyczne Reminiscencje – vol. 27

WOLFGANG A. MOZART - REQUIEM: LACRIMOSA - 1791. Urodzony w Salzburgu w 1756 roku, w bardzo licznej, muzycznie ukierunkowanej rodzinie, Wolfi już w wieku 5 lat śmigał radośnie swymi dłońmi po klawesynie. I to już wtedy powstają jego pierwsze kompozycje. Menuety. Krótkie, piękne, jasne i radosne. Obłędne wręcz, biorąc oczywiście ...

Czwartkowe Muzyczne Reminiscencje – vol. 26

GENESIS - JESUS HE KNOWS ME - 1991. Słynna rockowa grupa Genesis, założona została w 1967 roku w Wielkiej Brytanii, w jednej z tamtejszych publicznych szkół. Do jej muzycznego bytu powołali ją m.in. gitarzysta Mike Rutherford, klawiszowiec Tony Banks oraz wokalista (flecista, a także twórca tekstów) Peter Gabriel. Zespół, po kilku ...

Czwartkowe Muzyczne Reminiscencje – vol. 25

KAPITAN NEMO - TWOJA LORELEI - 1984. Tego jakże charakterystycznego, smutnego Pana w beretce, w żaden sposób nie mogło było zabraknąć i w naszym, niezwykle niepopularnym, muzyczno-wspominkowym cyklu! Skrywający się pod tym figlarnym pseudonimem Bogdan Gajkowski, urodzony w Warszawie filolog angielski, uznawany jest (mniej, lub bardziej oficjalnie) za prekursora muzyki ...

Czwartkowe Muzyczne Reminiscencje – vol. 24

TRANS-X - LIVING ON VIDEO - 1983. Zatęskniłem za synth-popem, co zrobić. A tęsknota ma, ukierunkowana została dziś konkretnie na ten niezapomniany, przynajmniej dla mnie, singiel z początku lat osiemdziesiątych. Grupa Trans-X swoją działalność muzycznie zainicjowała była w Kraju Klonowego Liścia, a bezpośrednimi inicjatorami owej inicjacji byli montrealczycy: Pascal Languirand ...

Czwartkowe Muzyczne Reminiscencje – vol. 23

BEMIBEK - PODARUJ MI TROCHĘ SŁOŃCA - 1971. Entuzjastycznie dziś tutaj wspominany przeze mnie kawałek, swój debiut na longplayu miał w roku 1974. I to na płycie zespołu o nazwie Bemibem. Jednak swój realny, muzyczny start zanotował był trzy lata wcześniej, pod szyldem Bemibek. Ta warszawska grupa, powstała w roku 1970 ...

Kino pod Klepsydrą #1 Pętla

O szóstej przyjdzie Krystyna (wokół „Pętli” Wojciecha Jerzego Hasa) Prawdopodobnie nie istnieje człowiek, którego czas wewnętrzny ma charakter linearny. Kuba spodziewa się narzeczonej o godzinie szóstej. Razem pójdą do terapeuty i jutro będzie już inaczej, zupełnie inaczej. Między godziną czwartą a szóstą myśli Kuby przemierzą pory dnia, dni tygodnia, pory ...

Czwartkowe Muzyczne Reminiscencje – vol. 22

FRANEK KIMONO - KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ - 1983. Gdy podczas kręcenia niezapomnianej dla wielu z nas Akademii Pana Kleksa, rejestrowano ścieżkę dźwiękową do wielu tam zawartych, legendarnych już piosenek, poznano się przy okazji na wyjątkowych, melodeklamacyjnych, wokalnych zdolnościach Piotra Fronczewskiego. Jego znakomity głos i wyjątkowy jego tembr, twórczo ...

Czwartkowe Muzyczne Reminiscencje – vol. 21

KRAFTWERK - DAS MODELL - 1978. Gdy w 1970 roku Ralf Hütter wraz z Florianem Schneiderem powoływali byli w Düsseldorfie do życia muzyczny projekt Elektrownia, zapewne żaden z nich nie przypuszczał, i to pewnie nawet w swych najwścieklej wyuzdanych fantazjach, iż odniesie on po latach tak gigantyczny, i o zasięgu wręcz globalnym, ...

Czwartkowe Muzyczne Reminiscencje – vol. 18

MAANAM - O! NIE RÓB TYLE HAŁASU - 1982. Początki tego znakomitego rockowego bandu sięgają połowy lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Po kilkuletnich muzycznych eksperymentach i szukaniu swojej własnej artystycznej drogi, a po odejściu z zespołu takich muzyków jak Milo Kurtis (Osjan), czy John Porter (z tych John'ów Porter'ów), skład tej ...

Czwartkowe Muzyczne Reminiscencje – vol. 17

DEAD CAN DANCE - CHILDREN OF THE SUN - 2012. Wyskakujemy na chwilkę ze znakomitych muzycznie lat osiemdziesiątych, nie przez przypadek tak często w naszym tutaj cyklu goszczących, i przenosimy się do roku, kiedy to słynny Kalendarz Majów, podług niektórych teorii, miał się skończyć, przy okazji kończąc też z wielkim hukiem ...

Czwartkowe Muzyczne Reminiscencje – vol. 16

ANDRZEJ ZAUCHA - BYŁAŚ SERCA BICIEM - 1988. Czy to nie aby boski Jack Nicholson? A może tajemniczy Kapitan Nemo? A skąd. To nasz znakomity wokalista rhythm and bluesowy i jazzowo-popowy, o barwie głosu wyjątkowego barytonu: Andrzej Zaucha, w swej szczytowej fazie popularności. Ten szeroko utalentowany krakowianin, muzycznie parał się również grą ...

Czwartkowe Muzyczne Reminiscencje – vol. 14

LOMBARD - SZKLANA POGODA - 1983. Nie wiem jak Wy, ale ja z wielką przyjemnością powracam dziś do Lombardu, a tak naprawdę do Małgorzaty Ostrowskiej, która we wspominanych tutaj czasach, cudownie (ale i wściekle!) brylowała na wokalach tego poznańskiego zespołu. Utwór Szklana pogoda skomponowany został przez lidera grupy Grzegorza Stróżniaka, a ...

Czwartkowe Muzyczne Reminiscencje – vol. 13

OMD - MAID OF ORLEANS (THE WALTZ JOAN OF ARC) oraz SOUVENIR - 1981. Nie sposób mówić o słodyczy pełnym synthpopie z lat osiemdziesiątych, milczeniem (haniebnym!) pomijając dziś prezentowaną grupę. A zatem - brytyjski zespół Orchestral Manoeuvres in the Dark założony został w roku 1978 przez Andy'ego McCluskey'a i Paul'a Humphreysa. Muzycy ...

Czwartkowe Muzyczne Reminiscencje – vol. 12

MAREK BILIŃSKI - UCIECZKA Z TROPIKU - 1984. Powracamy do smakowitej polskiej muzyki elektronicznej i do jej najbardziej, u nas, rozpoznawalnego oraz zasłużonego wykonawcy. Marek Biliński, urodzony w Szczecinie, szybko był łyknął muzycznego bakcyla. Grą na fortepianie, już od lat najwcześniejszych w rodzinnym domu indoktrynowany, mógł ową dziedzinę albo dozgonnie ...