CZAS POZA CZASEM – 1959. Niniejsza powieść, napisana rok przed jej pierwszą publikacją, to Dick dosyć wczesny. Wczesny, nie oznacza jednak tutaj słaby, niepełnowartościowy, czy też szmirowaty! Absolutnie nic z tych rzeczy. Książka ta zawiera bowiem już w zasadzie całą tę typową i dla późniejszego PKD problematykę. A więc znajdziemy tutaj nade wszystko to słynne a ciągłe kontestowanie zastanej rzeczywistości i tego, co jest, lub wydaje się tylko być, realnym.
Oczami głównego bohatera, Ragla Gumma, 46-letniego arcymistrza w szaradziarskiej grze logicznej „Zielony ludzik”, przeżywać i poznawać będziemy lekkie, i te nieco cięższe, paranoidalne stany oraz teorie spiskowe, próbujące tłumaczyć jakoś świat przedstawiony bohaterom tej to powieści.
„Tak, coś tu nie gra.”
A świat na pozór jest to całkiem normalny i podręcznikowo wręcz idylliczny, świat Ameryki z przełomu lat 50. i 60. XX wieku. Dodajmy – bardzo sugestywnie i plastycznie przez Dicka tutaj literacko odmalowany! Gdy zatem w takich przyjemnych okolicznościach przyrody pojawi się coś, drobnostka jakaś, ledwo odbiegająca od normy, nad którą zapewne większość z nas przeszłaby do porządku dziennego, machnąwszy lekko ręką, Ragle Gumm, i po części także jego szwagier Victor Nielson, rękami swymi machać nie będą, a staną się nieufni, podejrzliwi i zaczną się zastanawiać…
„Lecz myślę, że tak naprawdę żyjemy w zupełnie innym świecie niż ten, który postrzegamy, i wierzę, że przez chwilę dokładnie widziałem, jaki on jest.”
Bohaterowie dociekać będą więc prawdy, która jednak w każdej chwili okazać się może zwyczajnie ich chorobą psychiczną i urojeniami, które ona powoduje. Każdy zatem czytelnik, znający choć parę pozycji (tych książkowych!) Philipa K. Dicka, poczuje się w Czasie poza czasem jak w domu u siebie, i z przyjemnością, lub też z niejakim niepokojem, towarzyszyć będzie aktorom tej powieści w ich drodze do granic ich własnej rzeczywistości! A nawet ciut-ciut dalej…
Czas poza czasem czyta się szybko, przyjemnie i ze sporą dozą czytelniczej satysfakcji, gdyż to po prostu bardzo dobra, fantastyczna rozrywka jest! Różnicę jakościową, w stosunku do dzieł późniejszych i zapewne co nieco dojrzalszych, stanowić jedynie może fakt, iż Autor w zakończeniu tej książki wyraźnie sugeruje, a w zasadzie odkrywa przed czytelnikiem prawdę tyczącą się świata nam tutaj zaprezentowanego.
W przyszłym Ubiku czy ukochanych Trzech stygmatach Palmera Eldritcha już tak dobrze ani komfortowo nie będzie… Tak czy siak – 7/10!
Józek z bagien
Ilustracja w tle: http://paradoks.net.pl/image_files/text/33526/2.jpg
Okładka: Philip K. Dick, Czas poza czasem, Wydawnictwo REBIS, 2013