Type and press Enter.

OSIEM PODRÓŻY Z CHOPINEM

J J Jun Li Bui

Skoczny, połyskujący, perły słońca w strumieniu (wariacje! – nader rzadko grane, piękne jak porywający śmiech w zabawie). Słuchałem go z lekkością, radością. Przypomniałem sobie inny czas. Ten roztańczony bez uprzedzeń, ponagleń, rozciągliwy, zawsze gotowy do skoku w nieznane. Fantazja f-moll z amplitudą przeżyć od kropli rosy po nocne błyskawice. Naturalny puls dźwięku, który nie wie, co to „sztuczka pianistyczna” – albo inaczej: wie o wiele więcej. Nowy pomysł na andante spianato i Poloneza Es-dur op. 22 (pierwsze wrażenie: jakby zbyt szybki, zupełnie niezależny od naszego kulturowego pejzażu, wyrwany z kontekstu i zasiany w nowej ziemi, ryzykowny, ale ryzykowny ożywczo).

Muzyka J J: karuzela, kalejdoskop, kostka rubika.

Grał w II etapie:

Wariacje B-dur op. 12 / Variations in B flat major, Op. 12 (0:16) Fantazja f-moll op. 49 / Fantasy in F minor, Op. 49 (9:02) Walc As-dur op. 64 nr 3 / Waltz in A flat major, Op. 64 No. 3 (23:12) Andante spianato i Polonez Es-dur op. 22 / Andante spianato and Polonaise in E flat major, Op. 22 (27:05)  

Leonora Armellini

Grała szlachetnie, wielkodusznie, niespiesznie (to rzadkość na konkursie), rysując zmiennym tempem nieoczekiwane krajobrazy uczuciowe. Leonora czuje puls tej muzyki: romantycznie brawurowy i śpiewny, nieskryty, skradający się, sinusoidalny, zanurzający się w przygodach przyrody i życia emocjonalnego. Posłuchajmy żarliwej melancholii w jej recitalu z II etapu.

Grała:

Sostenuto (Walc) Es-dur WN 53 / Sostenuto (Waltz) in E flat major WN 53 (0:24) Walc As-dur op. 34 nr 1 / Waltz in A flat major, Op. 34 No. 1 (2:58) Ballada As-dur op. 47 / Ballade in A flat major, Op. 47 (8:41) Ballada f-moll op. 52 / Ballade in F minor, Op. 52 (16:25) Polonez As-dur op. 53 / Polonaise in A flat major, Op. 53 (27:28)

Avery Gagliano

Usłyszała w tej muzyce ptasie trele. Rozwinęła nocne marzenia w nokturnie h-dur. Jej dźwięk miał szlachetność źródlanej wody. Dyskretna i przenikliwa, melancholijna i promienna.

W II etapie grała:

Ballada As-dur op. 47 / Ballade in A flat major, Op. 47 (0:11) Nokturn H-dur op. 62 nr 1 / Nocturne in B Major, Op. 62 No. 1 (7:58) Walc F-dur op. 34 nr 3 / Waltz in F major, Op. 34 No. 3 (15:44) Andante spianato i Polonez Es-dur op. 22 / Andante spianato and Polonaise in E flat major, Op. 22 (18:24)

Michelle Candotti

Nieprzenikniona. Zamglone etiudy. Jak w wysokiej nadrzecznej trawie późnojesienną nocą. W fantazji f-moll wydarzyła się burzliwa ballada. Porywający, rozlewny polonez fis-moll. Gdzieś pod powierzchnią niewymowny żal, niedopowiedzenie, urwanie rozmowy, skok w dal. Chopin wydobywał to wszystko z siebie i żarliwie ukrywał w partyturach. Kiedy tylko rozpoznam jakieś ślady we mgle (nigdy w śniegu), Michelle umyka.

Grała w II etapie:

Fantazja f-moll op. 49 / Fantasy in F minor, Op. 49 (0:12) Nokturn f-moll op. 55 nr 1 / Nocturne in F minor, Op. 55 No. 1 (13:52) Walc Es-dur op. 18 / Waltz in E flat major, Op. 18 (19:46) Polonez fis-moll op. 44 / Polonaise in F sharp minor, Op. 44 (25:46)  

Aimi Kobayashi

Mazurki: kameralne, wieczorne, wyciszone (nawet w partiach wysokich), z tajemniczymi kodami. Preludia… Aksamitny, subtelny, jakby oprószony szronem dźwięk. Bezpowrotne doliny rozmarzenia w preludiach lirycznych. Eksplozje żywiołów w preludiach epickich. Każde preludium cichnące poza czasem, zanurzone w swoim imaginarium. Czułem głęboki żal, że miejscami zabrakło mikropauz i piano w Chopinowskim arcydziele: preludium 24 d-moll, ale cykl jest niebywale energochłonny, a finał to zenit napięć.

Grała w III etapie:

Mazurki op. 30 Mazurkas, Op. 30 nr 1 c-moll / No. 1 in C minor (0:34) nr 2 h-moll / No. 2 in B minor (2:37) nr 3 Des-dur / No. 3 in D flat major (4:03) nr 4 cis-moll / No. 4 in C sharp minor (7:00) Preludia op. 28 / Preludes, Op. 28 nr 1 C-dur / No. 1 in C major (11:49) nr 2 a-moll / No. 2 in A minor (12:34) nr 3 G-dur / No. 3 in G major (15:07) nr 4 e-moll / No. 4 in E minor (16:08) nr 5 D-dur / No. 5 in D major (18:34) nr 6 h-moll / No. 6 in B minor (19:16) nr 7 A-dur / No. 7 in A major (21:23) nr 8 fis-moll / No. 8 in F sharp minor (22:18) nr 9 E-dur / No. 9 in E major (24:15) nr 10 cis-moll / No. 10 in C sharp minor (25:50) nr 11 H-dur / No. 11 in B major (26:26) nr 12 gis-moll / No. 12 in G sharp minor (27:17) nr 13 Fis-dur / No. 13 in F sharp major (28:50) nr 14 es-moll / No. 14 in E flat minor (32:34) nr 15 Des-dur / No. 15 in D flat major (33:21) nr 16 b-moll / No. 16 in B flat minor (39:50) nr 17 As-dur / No. 17 in A flat major (41:09) nr 18 f-moll / No. 18 in F minor (44:42) nr 19 Es-dur / No. 19 in E flat major (45:47) nr 20 c-moll / No. 20 in C minor (47:21) nr 21 B-dur / No. 21 in B flat major (49:27) nr 22 g-moll / No. 22 in G minor (51:17) nr 23 F-dur / No. 23 in F major (52:00) nr 24 d-moll / No. 24 in D minor (53:04)

Nikolai Choziainow

Porywające etiudy h-moll nr 10 i a-moll nr 11. Lawiny i kaskady. Tu Nikolai eksponuje i zarazem zwiedza swój sprężysty, stanowczy, rozżarzony dźwięk. Ale to także cichośpiewny, oniryczny liryk (etiuda cis-moll nr 7, ballada f-moll!, barkarola Fis-dur). Doskonale czują się tutaj słowiańska utrata, słowiańska tkliwość i słowiański gniew. A przy tym osnuwa tę muzykę niepoznany, nieodłączny chłodny front. Dotyka słuchającego nawet tam, gdzie wszystko zdaje się purpurowe od wściekłego ognia.

Grał w I etapie:

Etiuda cis-moll op. 25 nr 7 / Etude in C sharp minor, Op. 25 No. 7 (0:21) Etiuda h-moll op. 25 nr 10 / Etude in B minor, Op. 25 No. 10 (5:54) Etiuda a-moll op. 25 nr 11 / Etude in A minor, Op. 25 No. 11 (10:19) Ballada f-moll op. 52 / Ballade in F minor, Op. 52 (13:55)

Piotr Alexewicz

Ależ wyczarował mazurki… Rozśpiewane i zadumane. Umykające z balowej sali w zarośnięte ogrody i dzikie parki. Figlarne. Twórczo bezczelne wobec wykonawczej tradycji. Jakież przygody rozdają artyści, którzy mają dość charakteru, by pograć na nosie uczonym w pismach! Preludia zagrał Piotr z podobną figlarnością i werwą, momentami wręcz nonszalancko, zarozumiale. Wydobywał z wielu nieoczekiwane dalsze plany, okienka do improwizacji, głęboko skryte echa. Kaskada osobnych opowieści. Ot, na przykład perliste zdarzenia jak z baśni w preludium 8. Preludium 16: czyste szaleństwo galopu. 17: zaprószenie snu i czar wygasania. 20: ślady stóp niknące na schodach, ślady pożegnania na długo. 21: niecierpliwa nadzieja na nowe. W 23. wytrzymał liryczne napięcie kołysanki, w 24. dał pokaz młodzieńczej drapieżności. Tutaj przesadził, bo się pospieszył, ale w granicach ryzyka swojej pianistyki. Dla mnie należy do gatunku chopinowskich poetów awangardowych. Kiedy przybędzie mu doświadczeń i jeśli nie osłabnie charakter… 

Czekam!

Grał w III etapie:

Mazurki op. 24 / Mazurkas, Op. 24 nr 1 g-moll / No. 1 in G minor (0:06) nr 2 C-dur / No. 2 in C major (3:17) nr 3 As-dur / No. 3 in A flat major (5:50) nr 4 b-moll / No. 4 in B flat minor (8:04) Preludia op. 28 / Preludes, Op. 28 nr 1 C-dur / No. 1 in C major (13:57) nr 2 a-moll / No. 2 in A minor (14:48) nr 3 G-dur / No. 3 in G major (17:08) nr 4 e-moll / No. 4 in E minor (18:04) nr 5 D-dur / No. 5 in D major (20:25) nr 6 h-moll / No. 6 in B minor (21:00) nr 7 A-dur / No. 7 in A major (23:02) nr 8 fis-moll / No. 8 in F sharp minor (23:47) nr 9 E-dur / No. 9 in E major (25:56) nr 10 cis-moll / No. 10 in C sharp minor (27:25) nr 11 H-dur / No. 11 in B major (28:00) nr 12 gis-moll / No. 12 in G sharp minor (28:41) nr 13 Fis-dur / No. 13 in F sharp major (30:04) nr 14 es-moll / No. 14 in E flat minor (33:26) nr 15 Des-dur / No. 15 in D flat major (34:02) nr 16 b-moll / No. 16 in B flat minor (39:46) nr 17 As-dur / No. 17 in A flat major (40:56) nr 18 f-moll / No. 18 in F minor (44:39) nr 19 Es-dur / No. 19 in E flat major (45:37) nr 20 c-moll / No. 20 in C minor (47:04) nr 21 B-dur / No. 21 in B flat major (49:14) nr 22 g-moll / No. 22 in G minor (51:32) nr 23 F-dur / No. 23 in F major (52:15) nr 24 d-moll / No. 24 in D minor (53:19)

Eva Gevorgyan

Z Evą mam problem. Tym krótkim zdaniem rozpocząłem i tym samym krótkim zdaniem mógłbym zakończyć swój komentarz.

Oczarowała mnie pierwszym recitalem. Aksamitny, senny i kołyszący nokturn cis-moll (jeden z tych bezgranicznych, najpiękniejszych utworów Chopina). Piorunująca etiuda a-moll op. 25 nr 11. Promienna etiuda a-moll op. 25 nr 4 z charakterystycznym łagodnym zadumaniem w kodzie. Lekkość, szlachetna słodycz i malownicze pejzaże w miłosnym scherzu E-dur op. 54.

A później… dźwięk Evy nabrał ciężaru, momentami stawał się zbyt gwałtowny, zbyt masywny, z krótkim oddechem jak podczas biegu, choć nadal w chwilach lirycznych bywał „po dawnemu” urokliwy. Odczułem jakiś osobliwy pośpiech. Wygaszanie barw. Brakowało naturalnego rytmu i harmonii z pierwszego recitalu.

Jak zmieni się Eva? Jak rozwinie się w niej muzyka Chopina? Jakie ślady w barwie dźwięku odcisną osobiste i artystyczne przeżycia? Z Evą mam problem, który zasługuje na najważniejsze pytania.

Grała w I etapie:

Nokturn cis-moll op. 27 nr 1 / Nocturne in C sharp minor, Op. 27 No. 1 (00:14) Etiuda a-moll op. 25 nr 11 / Etude in A minor, Op. 25 No. 11 (06:00) Etiuda a-moll op. 25 nr 4 / Etude in A minor, Op. 25 No. 4 (09:41) Scherzo E-dur op. 54 / Scherzo in E major, Op. 54  (11:30)

Adam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *