Type and press Enter.

Pieśni Nowej Apokalipsy [4] Czołgista – Życie Jest w Dechę!

CZOŁGISTA – ŻYCIE JEST W DECHĘ! – 1990. Rzadko się zdarza w muzyce popularno-metalowej, aby jakiś kawałek tak jawnie i bezkrytycznie epatował radością, buchał szczęściem, niepohamowanym optymizmem i niezwykle pogodnym spojrzeniem na zastaną teraźniejszość, jak i nieodkrytą jeszcze przyszłość. Niemiecka grupa thrash metalowa Czołgista, w dziś Wam prezentowanym utworze, nie boi się wyjść do młodego (ale i starszego też) odbiorcy z takim to właśnie muzyczno-lirycznym przesłaniem. Przekaz ów jest jednocześnie podprogowym propagowaniem zdrowego i zgodnego z naturą stylu życia!

No bo co my tutaj mamy… Podmiot liryczny – młodzieniec, o niezwykle pozytywnym nastawieniu do świata, jak i siebie samego, swoją przebojowość i pogodę ducha osiąga na drodze crossfitowych zmagań na sali gimnastycznej, w wyniku (auto)wprowadzenia najwyższych standardów higieny osobistej, jak i na skutek odpowiedniej diety, rygorystycznie pozbawionej produktów pochodzenia zwierzęcego. Jako że tak nowoczesny model życia zapewne poważnie drenuje pozostały czas wolny naszego bohatera, postanawia on tutaj, niejako przy okazji, zaanonsować się płci równie pięknej co on, acz zdecydowanie mu przeciwnej, smacznie uwypuklając (nie będąc niepotrzebnie fałszywie skromnym) swe liczne zalety!

Życie Jest w Dechę to prawdziwa eksplozja pozytywnych emocji, intrygujący drogowskaz do osiągnięcia pewności i zadowolenia z siebie i swojego życia, jak i filozoficzny mini-traktat o naturalnej potrzebie czynienia bliźniemu… dobrze! A to wszystko wybornie upakowane w zaledwie dwóch minutach porywającej muzyki! Panie, Panowie, zespół Czołgista, w brawurowej odpowiedzi na legendarny już kawałek niepoprawnych optymistów Walking On Sunshine! Posłuchajcie, poczytajcie, a nawet se i pośpiewajcie! Tam do kata! – bo czyż życie nie jest w dechę??


Every day my life is getting worse,
Każdego ranka wstaję z uśmiechem na twarzy,
I´m so sick of it all!
I nie kłamię was tu wcale!
When I see myself I have to puke,
Macham do siebie w lustrze – co dziś się wydarzy?
All my mirrors are full!
I widzę tylko szybujące morale!


Stupid, ugly, fat as a pig,
Skromny, jurny, wierny jak pies,
That´s what I am – disgrace!
Można kobieto – takim mnie chcesz!
No one likes me, not even me,
Nie ma takiego drugiego jak ja,
I´m worse than slime – no good!
Slim, fit i wege – samiec alfa!


Life sucks! Everything is just a bloody mess!
Hyc! Hyc! – Życie jest w dechę! Wszystko tańczy dookoła mnie!
Life sucks! And I believe that it´s getting worse!
Hyc! Hyc! – Życie jest w dechę! Mój Boże, niech to nie kończy się!


Mouldy sausage, maggoty bread,
Swojska kiełbasa, chrupiący chleb…
Is all I eat – green meat!
Chciałbyś żyć długo? Żryj groch!
Herpes, V.D., loosing my teeth,
Grypa, kiła, śmierdzący dech?
And all my hair – despair!
Szoruj swe włosy! Nie czas na foch!


Life sucks! Everything is just a bloody mess!
Hyc! Hyc! – Życie jest w dechę! Wszystko tańczy dookoła mnie!
Life sucks! And I believe that it´s getting worse!
Hyc! Hyc! – Życie jest w dechę! Mój Boże, niech to nie kończy się!


I´m just gonna stay here in my bed,
A gdy zapragniesz już uroków mego leża,
Pray to god that I die!
Na Boga – daj mi tylko znak!
I don´t ever want to live again,
Nie wahaj się, przyjdź – tylko nie bądź nieświeża,
It´s a horrible trip!
A ja pokażę ci prawdziwy życia smak!


Life sucks! Everything is just a bloody mess!
Hyc! Hyc! – Życie jest w dechę! Wszystko wiruje dookoła mnie!
Life sucks! – And it´s getting worse!
Hyc! Hyc! – Życie jest w dechę! Rany, niech to nie kończy się…


Z zaświatów pozdrawia – Kapitan MO

Zdjęcie w tle: fragment obrazu Ogród Rozkoszy Ziemskich – ok. 1500 – Hieronim Bosch.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *