Type and press Enter.

Zezowatym okiem profana / Złoty Pocałunek Gustava Klimta

Do wiedeńskiego Górnego Belwederu i mieszczącej się tam Österreichische Galerie, Szarych Turystów, jak i Smakoszy Wielkiej Sztuki, bez wątpienia przyciągają jak elektromagnes zgromadzone tam 24 dzieła, jednego z założycieli Secesji Wiedeńskiej – słynnego na świat cały Gustava Klimta.

Będąc ostatnio owym szarym tam turystą, postanowiłem się nanożnie, naocznie i przede wszystkim nawłasnodusznie przekonać co ten cały Klimt je wart, no i o co ciągle z nim tyle tego hałasu! Poczytałem se zatem ździebko o nim to i owo, pooglądałem na kolorowych obrazkach jego, nietuzinkowe – to fakt – prace, internetowo zabukowałem bilet i gdy nadejszła ku temu odpowiednia chwila, wraz ze znajomymi MissWitch oraz Krisem, stawiliśmy się entuzjastycznie na terenie pięknego, barokowego Pałacu Belvedere.

Do sal, gdzie wyeksponowane są dzieła tego austriackiego twórcy, dotarliśmy niemal na samym już końcu, po opaczeniu zgromadzonego tam malarstwa epok i nurtów: Romantyzmu, Biedermeieru, Baroku, Impresjonizmu jak i Ekspresjonizmu oraz sztuki nowopaskud… ee… nowoczesnej!

Ikoną całej, niezwykłej twórczości Klimta, jest bez dwóch zdań arcydzieło z jego tzw. Złotego Okresu – obraz Pocałunek (1907-1908). W Galerii wyeksponowany on został samodzielnie, na bocznej ścianie jednej z sal tam mu poświęconych. Ścianie całej wymalowanej na czarno. Efekt ten znakomicie współgra z ogólną kolorystyką dzieła, jak i złotem szat przedstawionych na obrazie dwójki kochanków, nierozerwalnie jakby zwartych w miłosnym a tytułowym właśnie pocałunku.

Pocałunek

Płótno, w formacie sporego kwadratu – 180 na 180 cm – faktycznie non stop, a nawet permanentnie, pilnowane jest przez pracownika ochrony Galerii, który to bez końca łypie czujnym a chytrym okiem na całą tą międzynarodową gawiedź tam się, niemiłosiernie kłębiącą! Coby nikt nie podszedł zbyt blisko, oddechem swym barbarzyńskim i nieświeżym Arcydzieła nie sprofanował (choć to, jak i inne prace Klimta zabezpieczone są tam szybą), lub Boże nie daj błysnął w jego kierunku (obrazu lub Łypiącego Pana) jakim fleszem z… czegokolwiek!

Zresztą o zrobieniu tutaj – jak i w całej Galerii – fotki nie ma mowy żadnej. Ale co ciekawe, służy do tego pomieszczenie tuż obok, gdzie wystawiona jest reprodukcja Pocałunku, specjalnie pod słit focie i inne selfi przezornie i wielkodusznie przez Galerię przygotowana!

Stając już zatem przed tym niezwykłym obrazem, niemal twarzą w niemal twarz, głośno – choć przecież tylko w duchu – zastanawiam się, jaką to drogę musiał przejść Artysta, by namalować coś takiego i potem zostać już zapamiętanym na wieki wieków!

Wyniesione z rodzinnego domu zainteresowanie złotem, fascynacja formą bizantyjskiej mozaiki, jak i dalekim i tym bliższym wschodem, czy symboliczna ornamentyka szat kochanków, w połączeniu z nieodłącznym u Klimta motywem kobiety i pięknem oraz erotyzmem z nią związanym, finalnie musiało dać – więc i dało! – takie właśnie Arcydzieło. 

Obraz faktycznie jest wyjątkowo piękny. Czy to Klimt w pigułce? Zapewne tak. I bezsprzecznie szczyt jego artystycznych osiągnięć. Bo choć potrafił on z wielką malarską biegłością tworzyć portrety hiperrealistyczne, to jednak symboliczne, złoto-mozaikowe obrazy uczyniły go nieśmiertelnym. A wiedeńską Österreichische Galerie Belvedere – przebogatą w nieprzebrany i końca niemający tłum Szarych Turystów i Smakoszy Wielkiej Sztuki!

Ocena Profana – Mnie sie ten łobroz łokropnie podobuje! Bo je kolorowy, złota na nim je pełno, no i całujo się na nim! Piknie panie Klimt, piknie!

Kapitan MO

Ilustracja w tle: http://gustavoleal.deviantart.com/art/Gustav-Klimt-kiss-39803335
Ilustracja w tekście
: https://www.wikiart.org/en/gustav-klimt/the-kiss-1908

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

0 comments

  1. Klimt to nie moje rejony (oczywiście poza Sonją Knips), chociaż tekst Ci się udał…prawie mnie przekonałeś że mi się podobało. Z całej naszej wycieczki po Belwederach najbardziej powaliły mnie i zmasakrowały dzieła Lawrence Alma-Tadema…może coś o nich napiszesz?

  2. MUSOWO! A kiedy pożyczysz książkę? 😉

    1. as soon as teściowa odda 🙂