Type and press Enter.

Pieśni Nowej Apokalipsy [1] Anioł Miłości – Pani Rozkoszy Wszelakich

ANIOŁ MIŁOŚCI – PANI ROZKOSZY WSZELAKICH – 1989. Otwierając nowy cykl translatorsko-muzyczny, nawiązać pragnę do naszych walentynkowych tradycji na Statku. Przedstawiane tam wtedy były (cykl: W rytmie serca) przepiękne i pełne radosnego rytmu piosenki o miłości, okraszane zazwyczaj nowatorskim przekładem ich warstwy lirycznej, często w brawurowy sposób łamiący translatorskie stereotypy. Śmierć metal nadal jest niezwykle bliski memu sercu, acz zdaję sobie sprawę, iż wciąż są osoby (sic!), które mają go w serdecznym poważaniu! To niedopuszczalna sytuacja. 

W naszym nowym cyklu Pieśni Nowej Apokalipsy, serwować będę zatem specjalnie wyselekcjonowane dla Was kąski z klasycznego świata death metalu (ale i nie tylko), przybliżając go Wam smacznie, a poprzez nowe, lepsze, przekłady tekstów piosenek, jasno pokażę, iż nie taki ten diabeł znów straszny, jak go próbują nam namalować! A właśnie: cykl ten uświetniać będą grafiki i obrazy niejakiego Hirka Bosza. Nie wiem, nie znam się, ale fajnie chłop maluje, i bardzo mi on tutaj pasi – więc będzie! No ale przejdźmy już może do konkretów. Panie, Panowie – Anioł Miłości i jego słynna Pani Rozkoszy Wszelakich!


Ninnghizhidda – open my eyes!
O, Nikoletto – swym ślipiem łypnij na mnie!
Ninnghizhidda – hear my cries!
O, Nikoletto – w mych jękach usłysz już mnie!
Plumed serpent of the deep.
I pozwól mi też zanurzyć się głęboko,
Plumed serpent of the gate.
W twe poskręcane włosy i śliwkowe twe oko!
I command – come before me!
Wyszeptaj mi – bierz mnie i demoluj!
I command – bring the key.
Wyszeptaj mi – jam twa jest i już…
Rise from the depths.
Co stanąć ma – niech już nie zatonie!
See the fire in my wand!
Więc żywy ogień – na różdżkę mą włóż!


Ia! Iak sakkakh! Iak sakkakth!
Ech! Uch! Husia-siusia!

Ia shaxul…
Ech, uch, tra la la…


I call forth the god Pazuzu,
Nazywam Cię – z Pazurem Boginią!

I call forth the Lord of Plague!
Nazywam Cię – Panią mych snów!

I am of the lost.
I… przeklęci niech wreszcie już będą,

Creatures of spawn of hate.
Co mówią – żeś podła, żeś zła!

Rejoice in the heaving earth.
W piekle się smażyć za to będą!

Praise the ripping sky.
Oj… nie zobaczą oni nieba-a!

Rise spread disease,
A my już tymczasem radośnie,

Consume their puny souls.
Rozkoszy zażyjmy – jak ta nitka w krośnie! (I ów punk na wiosnę w sośnie!)


Ia! Iak sakkakh! Iak sakkakth!
Ech! Uch! Husia-siusia!

Ia shaxul!

Ech, uch, tra la la!

Ia kingu! Ia cthulu! Ia azbul!
Rym-cym, pym-cym, hopsa-sasa!

Ia azabua…
I-haha i u-haha!


Ride the wings of death…

A teraz idziemy na jednego…


Kapitan MO

Zdjęcie w tle: obraz – Tondal’s Vision – ok. 1500 – szkoła Hieronima Boscha.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *