Type and press Enter.

OSTATNIE ZDANIA – końcowe refleksje i przyznanie się do winy

Targają mną na zmianę fale goryczy, rozczarowania i niezdecydowania. Moja wizja świata bez wartości upadła, przygniatając mnie ponurą wizją ściany huraganu, z którym nie mogę sobie poradzić. Nie przeżyłem nigdy okresu młodzieńczego buntu, który ukształtowałby może w jakikolwiek sposób moją… MOJĄ! Moją wizję świata. Zapytany o cokolwiek nie udzielam Swojej ...

BUDZĄCE GROZĘ PĘTA – o miłości – cz. 3.

Mimo wszystko tli się we mnie ostatni, nieuśmiercony przeze mnie atom, pragnący kochać. Rozpaczliwie miotam się i wiję, niczym ćma, rażona płomieniem świecy, do którego tak chciała dolecieć, lub (co trafniejsze, wszak u ćmy to ślepa fizjologia) Ikar, jęty pychą, szybujący ku Słońcu… Tak ja się miotam, spadając, rozpaczliwie wzrokiem ...

BUDZĄCE GROZĘ PĘTA – o miłości – cz. 2.

Wychowany estetycznie na romantyzmie, szedłem przez życie z nadzieją, że zaraz zza rogu wyjdzie moja Małgorzata, w czarnej sukni, z bukietem żółtych kwiatów, że spotkam swoje Przeznaczenie - piękność, z którą porozmawiam o filozofii i sztuce, która pokocha mnie bezwarunkowo… Ta się ostatnio napatoczyła, pisała o mnie wiersze, kochała bezwarunkowo… ...

BUDZĄCE GROZĘ PĘTA – o miłości – cz. 1.

Największym, najbardziej pustoszącym i dewastującym uczciem (tfu!) jest miłość - budzące grozę pęta. Wciąż dla mnie niepojęty proces chemiczny, burzący homeostazę ludzkiego ciała, wpływający na jego istotę, jego „ja”. Gnuśny narkotyk, plądrujący zmęczoną świadomość, od której każdy na tym parszywym kurwidołku jest uzależniony. Staram się jak mogę, by rzucić to ...

SKARLENIE – o podziałach i ułudach

Jak estetyką rządzą dwie siły, tak nasza cywilizacja jest rozdarta na dwie niepełnosprawne części - lewoskrętną i prawoskrętną. To diabelne pęknięcie ukazuje odwieczne dążenie człowieka do obwinienia „tego drugiego”. Rażące, że nie potrafimy funkcjonować bez instytucji kozła ofiarnego, skupiającego cały nasz wybuch ekstrawertycznego gniewu na siebie. „Polityka” - powie ktoś ...

ESTETYCZNE BYDLĘ – o ludziach i sztuce

Nie każde dzieło jest skazane na sukces. Sztuka podlega dziwacznej, darwinistycznej kanibalizacji i przetrwają tylko te utwory, które pociągnęły lub pociągną tłumy. Tą granicą, czy dzieło zdołało się obronić, jest dla mnie wiek - 100 lat. Po tymże czasiem można z łatwością odsiać, choćby w dziedzinie literatury, książki od „czytadełek”, ...

Viva la insensée révolution! – o wzniosłości, melancholii, posępności i komizmie

Motłoch, a raczej masa to kolejne ciekawe zagadnienie - najskuteczniejszy z zabójców! To masa dyktuje modę… I jest to doprawdy krwawa spirala, mordująca to co dla tłumu niedostępne, zastępując to swoją „rozrywką”. Nietzsche miał rację postulując moralność niewolników, tłumacząc na jej przykładzie sukces Chrześcijaństwa. Rozszerzył bym jednak to pojęcie do ...

GDZIE JEST NEMO? – o niczym.

Zostałem skarany nieumiejętnością zapłonięcia jakąkolwiek ideą, oddania się jakiejś myśli do cna - systemy wartości, ideologie społeczno-polityczne… Wszystko to dzieje się jakby obok mnie, ale może to i dobrze? Czymże jest tak na prawdę „wierność idei”? Takową dostrzegłem jeno u jednego myśliciela, jakim jest Philipp Mainländer, uczeń sławetnego Artura Schopenhauera, ...

GENIALNE BESTIALSTWO – o wzniosłości najpodlejszego z gatunków

Po tylu latach pojąłem czym jest prawda. Dowiedziałem się tego dopiero, gdy mój przyjaciel nie skłamał, wypowiadając… Prawdę! Gdyby jej nie wypowiedział, nie nastałby pewien ciąg zdarzeń. Ustanowił byt! Parmenides miał rację. Dlatego tak często kłamię. Oczywiście, robię to też z innych powodów - dla wygody, z lenistwa, ze strachu ...

3 razy 7 – na rocznicę udręczenia

Już niedługo zapragnę na ponów wolności. Bo czymże jest wolność? Wolność, prawdziwa wolność to Nic. O zgrozę przyprawia mnie, w jak wielu językach potrafię napisać to najpiękniejsze słowo. 21 lat - tyle zajmuje mnie kontemplowanie nicości. I tak - moim największym marzeniem jest przestać istnieć. Nie, nie popełnić samobójstwo - ...

ΚΑΚΟΣ ΑΝΘΡΩΠΟΣ, czyli po naszemu – Zły Człowiek cz.2

Pamiętam jak kiedyś zapytany czego się boję, odpowiedziałem: „strachu”. Tak też i zostało do dziś, choć strach przybiera inne formy, sensy i znaczenia. Ze strachu przed strachem chyba właśnie popadłem w nihilizm, który w moich snach był wybawieniem od wszelkich problemów, bo po prostu je negował! Mogłem delektować się życiem, ...

ΚΑΚΟΣ ΑΝΘΡΩΠΟΣ, czyli po naszemu – Zły Człowiek cz.1

Patrzę na te wszystkie myślniki i wielokropki. Wygląda to, jakby pisał to zdziwaczały melancholik, mogący chwalić się przeżyciem wielkiej wojny… Na Boga, ja nie przeżyłem jeszcze ćwierćwiecza! Ale podobną tendencję mam podczas improwizacji na instrumencie, zdecydowanie nadużywam dominanty. To chyba oznaka dobrobytu - niedostatek problemów na które można narzekać. Żadna ...

POPIOŁY POD NOGI – o konsekwencjach, czyli Udręce

Miewam momenty, gdy nie wiem czego chcę - trwam w fatalnej stagnacji, bez perspektyw na najbliższe sekundy, minuty, godziny czy dni. Zapominam o jakiejkolwiek powinności, o życiu! W pewnym momencie przychodzi opamiętanie, krótka myśl, która zmienia wszystko i nadaje nędzną perspektywę celowości… Nastaje pytanie - skąd biorą się myśli? Z ...

CZARCIE WROTA PRZEKROCZONE – pesymistycznie o poznaniu

Matka wytknęła mi niedawno, że wiecznie chciałbym pozostać dzieckiem. W odpowiedzi zapytałem się jej: „dziwisz się?” - jak mógłbym nie chcieć, dostrzegając absurdy tego świata, pragnąc powrotu do czasów, gdy jeszcze uznawałem nasze uniwersum za harmonijne. Jak mógłbym nie chcieć, widząc cierpienie, choroby, głód, ubóstwo i demokrację? Pragnę powrotu do ...