DRUGI LEM
W czytelniczych rozmowach, zwłaszcza tych, w których głośno pobrzękuje fantastyka, prędzej czy później pada pytanie o to, czy gdzieś wśród współczesnych autorów kryje się tak zwany „Drugi Lem”, ktoś, kto dorównywałby staremu mistrzowi warsztatem, wyobraźnią, wiedzą, wszechstronnością albo pracowitością, a najlepiej wszystkimi tymi rzeczami na raz. Potem idzie analiza, że ...