Koniec antropocenu?
Susza. Głód. Wojny. Wielkie wymieranie. Rozpad społeczeństwa. Utrata człowieczeństwa. Nie lubię zaczynać w ten sposób – dosadnie, wręcz brutalnie. Ale zdarza się, zwłaszcza kiedy czasu jest mało, że pragmatyzm pozostaje jedyną rozsądną opcją. „Boję się o ludzi, którzy doświadczą tego, co będzie się działo przez kolejne dziewięćdziesiąt lat (…)” * ...